Fatalna pomyłka zakładu pogrzebowego. Rodzina nie mogła uwierzyć
We wsi Przezmark koło Elbląga w trakcie uroczystości pogrzebowych rodzina zorientowała się, że w trumnie leży obcy człowiek. Jak się okazało, doszło do pomyłki w zakładzie pogrzebowym.
Jak podaje "Super Express", ostatnią wolą 90-letniego pana Józefa był pochówek w trumnie. Został on jednak skremowany.
Gdy w ubiegłym tygodniu na pogrzebie Józefa J. zdjęto wieko trumny, rodzina zorientowała się, że leży w niej ciało innego mężczyzny. Strój nieboszczyka się zgadzał, tylko ciało było inne.
– Moja mama udała się do prosektorium, przyjechała tam też współwłaścicielka firmy, zaczęto szukać ciała dziadka – mówi "Super Expressowi" córka zmarłego. Jak się okazało, ciała nie było, bo zostało spopielone.
Msza już się rozpoczęła. Jak mówi wnuk zmarłego, "ostatecznie pochowaliśmy urnę, którą nam w końcu przywieziono". Krewni po zakończeniu uroczystości pojechali się upewnić, czy w urnie na pewno były prochy pana Józefa. Współwłaścicielka firmy pogrzebowej przyznała, że niefortunnie zamieniono ciała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"TVP swój cel osiągnęła". Ekspertka o debacie Tusk - Morawiecki
Oświadczenie zakładu pogrzebowego
Zakład pogrzebowy wystosował oświadczenie w tej sprawie. "Z ubolewaniem potwierdzamy, że doszło do bardzo przykrej pomyłki naszych pracowników, na skutek której doszło do wystawienia w kościele niewłaściwego ciała" - napisano w oświadczeniu. – "Po wyjaśnieniu sytuacji urna z prochami zmarłego została natychmiast dowieziona, a ceremonia pogrzebowa wraz z pochowaniem urny z prochami dokończona" – dodano.
Bliscy zmarłego zawiadomili policję o podejrzeniu popełnienia przestępstwa znieważenia zwłok.
Źródło: Super Express