ŚwiatFani wspierają mordercę z Florydy. Cruz może nigdy nie zobaczyć tej korespondencji

Fani wspierają mordercę z Florydy. Cruz może nigdy nie zobaczyć tej korespondencji

Sprawca masakry w szkole na Florydzie otrzymuje wyrazy sympatii od setek ludzi. Nikolas Cruz zabił i ranił 34 uczniów. Nigdy nie wyjdzie z więzienia. Mimo tego wielu fanów uważa go za ofiarę.

Fani wspierają mordercę z Florydy. Cruz może nigdy nie zobaczyć tej korespondencji
Źródło zdjęć: © AP / EAST NEWS
Jarosław Kociszewski

30.03.2018 | aktual.: 30.03.2018 16:40

Prawnicy z Florydy prowadzący sprawę 19-letniego Nikolasa Cruza nigdy czegoś takiego nie widzieli. Dziesiątki listów, pocztówek i przelewów zaczęło napływać wkrótce po strzelaninie w szkole w Parkland 14 lutego, podczas której Cruz zastrzelił 17 uczniów i kolejnych 17 ranił.

Pomimo szoku spowodowanego masakrą i masowych demonstracji za ograniczeniem dostępu do broni w USA, setki ludzi solidaryzują się z mordercą. Do Cruza piszą młode i starsze kobiety, a nawet mężczyźni. Wiadomości przychodzą z całych Stanów Zjednoczonych i z Europy. Padają propozycje matrymonialne, fanki wysyłają swoje, niekiedy frywolne, zdjęcia, a na więzienne konto mordercy wpływają pieniądze. W mediach społecznościowych powstają nawet grupy wsparcia dla przestępcy.

Nikolas Cruz nie czyta tych wiadomości. Robią to jedynie władze więzienne i jego prawnicy. Morderca znajduje się pod obserwacją z powodu depresji i myśli samobójczych, a to oznacza brak dostępu do korespondencji za wyjątkiem wybranych listów oferujących wsparcie duchowe.

Część spośród listów, których liczbę szacuje się na 100 do 200, adwokaci pokazali dziennikarzom telewizji CNN. W jednym z nich kobieta z Anglii chwali urodę mordercy i wyznaje mu miłość. Rówieśnica Cruza z Florydy życzy mu, żeby "trzymał się", a studentka z Niemiec chce się z nim zaprzyjaźnić.

"Drogi Nikolasie. Wiedz, że modlimy się za ciebie" – brzmi treść jednej z wiadomości. "Obyś zrozumiał jak źle zrobiłeś. Oby Bóg ci wybaczył". List podpisało kilkanaście dziewczyn należących do drużyny skautowej.

Przerażające fascynacje

Jedna z tajnych grup wsparcia w mediach społecznościowych nazywa się "Nikolas Cruz – the First Victim" ("Pierwsza Ofiara"). Postrzeganie mordercy jako ofiary systemu często przewija się w korespondencji. Cruz był dzieckiem adoptowanym, często zmieniał szkoły z powodu problemów psychicznych i emocjonalnych oraz miał problemy z uczeniem się. Od dawna interesowała go broń i wielokrotnie groził jej użyciem. Władze zwróciły na to uwagę, ale ostatecznie nikt nic z tym nie zrobił.

Inna grupą fanów przestępcy są ludzie zafascynowani przemocą. Historia seryjnych morderców w USA zna już takie przypadki. Do śmierci fanów miał Charles Manson, który w 1969 r. razem z członkami swojej sekty zamordował Sharon Tate, ciężarną żonę Romana Polańskiego. Miejsca zbrodni stają się też atrakcjami turystycznymi odwiedzanymi przez poszukiwaczy mocnych wrażeń.

Sam Cruz nigdy może się nie dowiedzieć o tym, co się dzieje wokół jego osoby. Władze więzienne nie zdecydowały jeszcze, czy kiedykolwiek korespondencja do niego trafi niezależnie od przyszłego wyroku. Prokuratura domaga się kary śmierci. Z kolei obrońcy proponują ugodę. Mężczyzna przyzna się do winy i otrzyma 34 kolejne wyroki dożywotniego więzienia – 17 za morderstwo i 17 za usiłowanie morderstwa. Prawnicy twierdzą, że takie rozwiązanie przede wszystkim zaoszczędzi rodzinom ofiar bólu związanego z długotrwałą batalią sądową.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

usaflorydastrzelanina
Zobacz także
Komentarze (161)