Fałszywy radiolog z zarzutami. 23‑latek szukał pracy w kilku szpitalach
Coraz bliżej sądowego finału sprawy 23-latka, który miał podawać się za radiologa i próbować zatrudnić się w szpitalach w Poznaniu i Warszawie. Radosław L. usłyszał właśnie zarzuty dotyczące posługiwania się sfałszowanymi dokumentami.
Zarzuty, które postawili mężczyźnie policjanci prowadzący śledztwo pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Poznań-Stare Miasto dotyczą posługiwania się trzema sfałszowanymi dokumentami - podaje RMF FM. Radosławowi L. z Grudziądza grozi kara nawet dwóch lat więzienia.
Chodzi o zaświadczenia, które mężczyzna przedstawił w Wielkopolskiej Izbie Lekarskiej. Był to dyplom ze studiów lekarskich ze specjalizacją w Marsylii, francuskie potwierdzenie uprawnień do wykonywania zawodu i zaświadczenie o jego praktykowaniu we Francji. Policjanci potwierdzili, że wszystkie te dokumenty zostały sfałszowane.
Radosław L. na podstawie tych potwierdzeń próbował pół roku temu zatrudnić się w dwóch poznańskich szpitalach, a później jako wolontariusz w największym szpitalu pediatrycznym w Warszawie. W stolicy Wielkopolski przyjęto go na staż, ale szybko lekarze zorientowali się, że nic nie potrafi.
Zobacz: Incydent z hostią w Bełchatowie. Leszek MillerMiller oburzony
- Brakowało mu słów z terminologii medycznej, widać było też, że nigdy wcześniej nie trzymał w ręku sondy do badania USG. Miał też braki podstawowej wiedzy z anatomii. Szukał wątroby nie w tym miejscu, w którym ona się znajduje - mówił anonimowo jeden z lekarzy, który miał kontakt z 23-latkiem.
Swoich sił Radosław L. próbował również w innych placówkach - także w Warszawie. Lecz tam powtarzał się ten sam scenariusz. Służby o wątpliwościach ws. dokumentów Radosława L. zawiadomiła Wielkopolska Izba Lekarska.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl