Fałszywe mandaty jako medium reklamowe
Mnóstwo zamieszania narobiła kampania reklamowa pewnego producenta motorowerów w Afryce Południowej.
Wykorzystał on jako medium fałszywe mandaty karne - podała we wtorek gazeta "Citizen".
Ponad 100 tysięcy "mandatów" znalazło się za wycieraczkami samochodów, parkujących w Johannesburgu i Kapsztadzie. Grzywna wysokości 300 randów (40 euro) była wymierzana za "jeżdżenie trudnym do parkowania, pożerającym wielkie ilości benzyny pojazdem zamiast łatwym do parkowania, stylowym i ekonomicznym motorowerem".
Setki kierowców posłusznie płaciły te "mandaty" na posterunkach policji, gdzie gotówkę przyjmowano bez oporów. Nie wyklucza się, że niektórzy funkcjonariusze inkasowali owe mandaty do własnej kieszeni.
Producentowi motorowerów grozi oskarżenie o fałszowanie dokumentów, bowiem jego reklamowe mandaty były wiernymi kopiami tych prawdziwych, wkładanych przez policjantów za wycieraczki źle parkujących samochodów.