Fala oburzenia ws. wysokiej odprawy szefa Rady Europejskiej Hermana Van Rompuy'a
Przez zagraniczne media przetacza się fala kontrowersji wokół wysokiej odprawy Hermana Van Rompuy'a, poprzednika Donalda Tuska na stanowisku szefa Rady Europejskiej. Belgijskie gazety informują o zaskoczeniu, jakie wywołała informacja, że były przewodniczący Rady przez najbliższe trzy lata będzie otrzymywał 116 tysięcy euro rocznie.
Sprawą interesuje się większość zagranicznej prasy. W Holandii nazwano wysoką odprawę zaskakującą. Na Wyspach, brytyjski eurosceptyk Nigel Farage skomentował, że Belg zgarnął wielką wygraną i to w czasie, gdy Europa walczy z biedą i bezrobociem.
Oficjalne tłumaczenia w Brukseli są takie, że wysoka odprawa ma zapobiec konfliktowi interesów, by Herman Van Rompuy przez trzy lata nie rozpoczął pracy, w której wykorzystałby dotychczasowe doświadczenie zdobyte na stanowisku szefa Rady Europejskiej. Tyle że belgijski polityk oficjalnie poinformował, że 1 grudnia przechodzi na emeryturę. Pozbawione sensu są więc dywagacje o jego powrocie do pracy.
Co na to unijne władze? „Reguły raz ustalone, muszą być przestrzegane" - odpowiadają.
Zobacz również: Donald Tusk oficjalnie obejmuje funkcję szefa Rady Europejskiej
Czytaj więcej w Raporcie Specjalnym WP: Donald Tusk szefem Rady Europejskiej