Fala kulminacyjna na Wiśle mija Tarnobrzeg
Fala kulminacyjna na Wiśle mija Tarnobrzeg; około południa w poniedziałek poziom wody w tej rzece na terenie Podkarpacia powinien zacząć opadać - poinformował Mariusz Wójcicki z podkarpackiej straży pożarnej.
- Noc z niedzieli na poniedziałek minęła spokojnie. Zanotowaliśmy tylko kilka drobnych zdarzeń - powiedział Wójcicki.
W widłach Wisły i Sanu, m.in. w Zalesiu Gorzyckim i Dąbrówce Pinowskiej, strażacy zabezpieczali miejsca, gdzie przesiąkały wały. W obu miejscowościach pracowało prawie 150 strażaków. Z kolei w Sielcu, dzielnicy Tarnobrzegu, wysoki stan Wisły uniemożliwia odpływ do tej rzeki wody z miejscowego potoku. Zebraną wodę strażacy pompują bezpośrednio do Wisły.
- Sytuacja hydrologiczno-meteorologiczna na rzekach woj. podkarpackiego stabilizuje się. Na większości wodowskazów występuje tendencja spadkowa poziomu wody - powiedziała rzeczniczka wojewody podkarpackiego Małgorzata Oczoś-Błądzińska.
W poniedziałek rano w związku z przemieszczaniem się fali kulminacyjnej stany alarmowe są przekroczone na podkarpackim odcinku Wisły. Z kolei San stany alarmowe przekroczył w Nisku, Stalowej Woli i Radomyślu nad Sanem.
Systematycznie spada woda w Wisłoce; stan ostrzegawczy przekroczony jest tylko w Mielcu. Poprawia się też sytuacja na Wisłoku. Na tej ostatniej rzece stan ostrzegawczy, z tendencją spadkową, przekroczony jest w Tryńczy k. Przeworska.
W regionie alarm przeciwpowodziowy nadal obowiązuje w powiatach: mieleckim, tarnobrzeskim, stalowowolskim, niżańskim oraz w mieście na prawach powiatu Tarnobrzegu. Z kolei pogotowie przeciwpowodziowe dotyczy pow. dębickiego i ropczycko-sędziszowskiego.
Od czwartkowego popołudnia do rana w piątek w regionie spadło od 55 do 70 mm deszczu w zlewni górnej Wisłoki, Wisłoka i bieszczadzkich dopływach Sanu oraz na rzece Strwiąż. W regionie zalane zostały 122 budynki i 40 km dróg.