Exodus ludności w Afganistanie
Urząd Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców (UNHCR) przygotowuje się na exodus w Afganistanie, gdzie część ludności już zaczęła uciekać z większych miast w obawie przed atakiem amerykańskim.
Mieszkańcy Kabulu, Kandaharu i Dżalalabadu próbują dostać się na wieś. Mniej więcej połowa ze stu tysięcy mieszkańców Kandaharu wyruszyła już do rodzinnych wiosek lub w stronę granic z Pakistanem i Iranem, choć większość z nich jest zamknięta.
Ludzie ci powiększają szeregi uchodźców, których milion już wcześniej opuściło swoje domy, uciekając przed toczącymi się w Afganistanie walkami. Z 21 mln ludności Afganistanu, 3,7 mln osób znalazło już schronienie poza granicami kraju, z tego 2 mln w Pakistanie, a 1,5 mln w Iranie.
Od trzech lat w Afganistanie panuje susza, od 22 lat toczy się wojna, prawa człowieka nie są przestrzegane. Na to nakłada się obecnie groźba amerykańskiego ataku.
Dlatego UNHCR podjął w poniedziałek decyzję o utworzeniu "sekcji szybkiego reagowania", która ma koordynować działania urzędu na całym świecie, związane z interwencją w Afganistanie. Równocześnie nowa "komórka kryzysowa", powołana w Islamabadzie, będzie koordynować działania organizacji humanitarnych.
UNHCR wzmocnił też swoje ekipy i infrastrukturę w pięciu z sześciu krajów sąsiadujących z Afganistanem: w Turkmenii, Uzbekistanie, Tadżykistanie, Pakistanie i Iranie (granica z Chinami jest krótka i położona w górach). Jednak w samym Afganistanie pozostało zaledwie ok. 20 miejscowych pracowników, cały personel zagraniczny ewakuował się w zeszłym tygodniu. (pn)