Ewa Kopacz o dymisji Kuchcińskiego: przekraczał wszelkie granice
- Marek Kuchciński jako marszałek Sejmu przekraczał wszelkie granice. Przekraczał granice, kiedy odbierał głos posłom na sejmowej sali. Kiedy używał jednego przepisu do nakładania kar finansowych na posłów, oczywiście nie ze swojego ugrupowania – mówi WP była premier i była marszałek Sejmu Ewa Kopacz.
08.08.2019 | aktual.: 08.08.2019 17:49
- W ostatnim czasie przekroczył kolejną granicę, kiedy okazało się, że nadużywał lotów samolotami rządowymi. Nie zabierał na pokład posłów opozycji, choć przecież są tacy, którzy mieszkają w okręgu wyborczym marszałka, ale tylko i wyłącznie polityków PiS. Karał opozycję, a równocześnie czerpał garściami z przywilejów władzy wraz ze swoimi kolegami – mówi WP Ewa Kopacz.
"Co się panu porobiło, chłopie?”
- W okresie, kiedy byłam marszałkiem Sejmu Kuchciński wydawał się być sympatycznym, normalnym człowiekiem. W momencie, kiedy PiS zaczął rządzić i skupiać całą władzę, zmienił się całkowicie. To dlatego, jakiś czas temu na sejmowej sali zwróciłam się do niego: "Co się panu porobiło, chłopie?”” – ujawnia była szefowa rządu.
Zobacz także: Awans Kopacz. Michał Kamiński komentuje
Ewa Kopacz odniosła się również do słów prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który w czwartek na konferencji wypominał Donaldowi Tuskowi loty rządowym samolotem do Gdańska, a także jego ezgotyczne, zagraniczne wojaże.
- Przez ostatnie cztery lata zdążyliśmy się przyzwyczaić do tego, że mamy obecnie jedyną słuszną władzę. Bez skazy, uczciwą i najbardziej moralną. Tak oni sami przedstawiają siebie. A kiedy wyciąga się im jakieś rzeczy, to nie widzą u siebie winy. Twierdzą, że nie wynika to z ich słabości, pazerności. Ale jest to winą opozycji. Przecież wszystko tak można wytłumaczyć. Za wszystko jest winna opozycja, tylko nie "my" – uważa Ewa Kopacz.
- Uważam, że mając takie podejście, źle pojmują służbę dla obywateli. W ich przypadku jest to służba dla samych siebie i urządzanie sobie, nie obywatelom, bardzo wygodnego życia – mówi była marszałek Sejmu.
- Marszałkiem Sejmu powinna być osoba, która reprezentuje cały Sejm, również opozycję. W przypadku Marka Kuchcińskiego nic takiego nie miało miejsca. On wykonywał tylko i wyłącznie polecenia swojego pryncypała politycznego, jakim jest prezes Jarosław Kaczyński. To oznacza, że reprezentował nie cały Sejm, ale tylko tę część sceny politycznej, na czele której stoi prezes PiS – dodaje Ewa Kopacz.
- Nowym marszałkiem Sejmu, żeby zmazać z siebie skazę i przykrą historię związaną z Kuchcińskim, powinien ktoś być z opozycji. Gdyby PiS zdecydował się wybrać się kogoś z opozycji, byłoby to rekompensatą za to, co wyczyniało Prawo i Sprawiedliwość, mając swojego marszałka – kończy Kopacz.
Marek Kuchciński o swojej dymisji
Przypomnijmy, Marek Kuchciński oświadczył, że w piątek zrezygnuje z funkcji marszałka Sejmu. O swojej decyzji poinformował w trakcie konferencji w biurze PiS przy ul. Nowogrodzkiej. Polityk podkreślał, że nie złamał prawa, a loty były związane z jego obowiązkami służbowymi. - Ponieważ opinia publiczna negatywnie ocenia moje postępowanie, uznałem, że nie będę mógł dalej pełnić tej funkcji - powiedział.
- Decyzja pana marszałka jest dowodem postawy, która jest związana z naszym hasłem: słuchać Polaków, służyć Polsce - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Nieoficjalnie mówi się, że w fotelu marszałka mogłaby zastąpić Kuchcińskiego posłanka Małgorzata Wassermann. Wśród kandydatów wymienia się również wicemarszałka Sejmu Ryszarda Terleckiego i szefa MON Mariusza Błaszczaka.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl