Europosłanka KO o niezaszczepionych. "Niech płacą za leczenie w szpitalu"
Przy okazji przyjęcia trzeciej dawki szczepionki europosłanka PO Elżbieta Łukacijewska zaproponowała rozwiązanie, które miałoby efektywnie wpłynąć na poziom zaszczepienia w Polsce. Zdaniem polityczki osoby niezaszczepione przeciw COVID-19 powinny płacić za ewentualne leczenie w szpitalu z własnej kieszeni.
13.12.2021 13:03
Ponieważ powszechne obowiązkowe szczepienia przeciw COVID-19 wciąż nie zostały wprowadzone, a poziom zaszczepienia daleki jest od uzyskania odporności stadnej, w przestrzeni publicznej pojawiają się kolejne pomysły, jak zachęcić niechętnych do przyjęcia szczepionki.
Prezydent Rzeszowa Konrad Fijołek podpisał apel Unii Metropolii Polskich, by dać pracodawcom możliwość sprawdzenia, czy pracownicy się szczepili. Poseł PSL Mieczysław Kasprzak proponuje natomiast za szczepienie… gratyfikację finansową. Swoją propozycję Elżbieta Łukacijewska tłumaczy odpowiedzialnością.
Elżbieta Łukacijewska:"Twoja wolność kończy się tam, gdzie zagraża ona życiu i zdrowiu innych"
- Ja rozumiem, że nikogo nie można zmusić do szczepienia. Jeśli jednak, mając możliwość darmowego zaszczepienia się, trafiasz do szpitala, bo jednak COVID-19 istnieje i go złapałeś, powinieneś ponieść koszty leczenia. Bo swoją beztroską zagrażasz innym, a Twoja wolność kończy się tam, gdzie zagraża ona życiu i zdrowiu innych – napisała w mediach społecznościowych europosłanka. Podkreśliła jednak, że jest to jej prywatne stanowisko, a nie całej Platformy Obywatelskiej.
Elżbieta Łukacijewska opowiada się również za tym, żeby osoby niezaszczepione nie mogły wchodzić np. do restauracji, co jest normą w wielu krajach Unii. Na pytanie wprost, czy zwykły mieszkaniec powinien płacić za leczenie koronawirusa w szpitalu, które może kosztować nawet kilkaset tysięcy złotych, zaprzeczyła, a swoją wypowiedź wyjaśniła jako zaczyn do dyskusji.
- Nie, oczywiście, że nie [ludzie nie powinni płacić za leczenie w szpitalu - red.]. Rolą polityka jest też wywoływanie dyskusji nad problemem. Bo przecież każdy może wziąć szczepionkę. Napisałam to, żeby dać ludziom do myślenia; że coś się w tej Polsce dzieje nie tak w podejściu do pandemii — powiedziała Łukacijewska w rozmowie z "Nowinami".
Zwiększenie liczby szczepień. Apel prezydentów oraz pomysł PSL
Bardziej konsekwentny jest prezydent Rzeszowa Konrad Fijołek, który podpisał się pod apelem Unii Metropolii Polskich do rządu.
"Żądamy podjęcia prac w trybie natychmiastowym nad aktami prawnymi umożliwiającymi pracodawcom weryfikację posiadania przez pracowników Unijnego Certyfikatu COVID (UCC) i podejmowanie stosowanych działań w obrębie zakładu pracy" - czytamy w dokumencie podpisanym przez 12 prezydentów największych miast.
Inny pomysł na przekonanie mieszkańców Podkarpacia do szczepień przeciwko COVID-19 ma PSL. Ludowcy proponują ulgę w podatku PIT w wysokości 600 zł dla wszystkich, którzy wykażą się szczepieniem.
- Po pierwsze, nie stanowiłoby to naruszenia niczyjej prywatności, bo te dane nie byłyby nigdzie publikowane, a skorzystałby z tego, kto by chciał. Być może zachęciłoby to i zmobilizowało niektórych do zaszczepienia się – tłumaczy poseł PSL Mieczysław Kasprzak.