Europoseł PiS coraz bliżej przejęcia schedy po Czarneckim. Nieoczekiwany zwrot
Z walki o fotel wiceprzewodniczącego PE wycofała się belgijska europosłanka Europejskich Konserwatystów i Reformatorów Helga Stevens. Była jedyną kontrkandydatką Zdzisława Krasnodębskiego. Formalna decyzja nie zapadła, ale nominacja Polaka wydaje się przesądzona.
26.02.2018 | aktual.: 27.02.2018 11:20
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
O decyzji Belgijki Krasnodębski poinformował na Twitterze.
W rozmowie z PAP wyjaśnił: "Helga Stevens zgłosiła swoją kandydaturę zanim ogłoszono moją. Nie chciała po prostu narażać się na porażkę w głosowaniu. To jest zrozumiała postawa. Należy więc założyć, że będę jedynym kandydatem EKR-u. Oczekujemy, że inne grupy polityczne będą głosowały zgodnie z niepisanymi zasadami PE i własnymi deklaracjami, głosując na kandydata EKR, czyli na mnie".
O tym, kto otrzyma nominację grupy do stanowiska wiceprzewodniczącego PE, Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy mają zdecydować we wtorek. Głosowanie w PE ws. nowego wiceszefa zaplanowano z kolei na czwartek.
Czarnecki kontra Thun
Do odwołania Czarneckiego z funkcji wiceszefa PE doszło na początku lutego. Decyzja miała związek z porównaniem europosłanki PO Róży Thun do szmalcowników. Słowa wiceprzewodniczącego wywołały oburzenie, nie tylko w Polsce. Liderzy większości frakcji w PE uznali to za "przekroczenie czerwonej linii" i zawnioskowali o dymisję.
Jeszcze przed głosowaniem ws. odwołania Czarneckiego liderzy największych grup politycznych zadeklarowali poparcie dla kandydata, którego wystawi grupa EKR.