PolitykaEuropejskie Centrum Solidarności bez "Solidarności". Bogdan Borusewicz: nie dziwi mnie, że związek stoi dzisiaj tam, gdzie PiS

Europejskie Centrum Solidarności bez "Solidarności". Bogdan Borusewicz: nie dziwi mnie, że związek stoi dzisiaj tam, gdzie PiS

Europejskie Centrum Solidarności bez "Solidarności". Bogdan Borusewicz: nie dziwi mnie, że związek stoi dzisiaj tam, gdzie PiS
Źródło zdjęć: © PAP | Adam Warżawa
Violetta Baran
06.02.2019 21:13, aktualizacja: 06.02.2019 21:33

Europejskie Centrum Solidarności bez "Solidarności"? Na to wygląda. NSZZ "Solidarność" ogłosiła w środę, że wycofuje swoich przedstawicieli z Rady ECS i jego kolegium historycznego. Mamy komentarz Władysława Frasyniuka i Bogdana Borusewicza.

Wojna o Europejskie Centrum Solidarności ma swój ciąg dalszy. NSZZ "Solidarność" postanowił zawiesić swoich przedstawicieli w radzie ECS. Zarzucił tej instytucji upolitycznienie i przypomniał, że to związek jest "jedynym depozytariuszem, kontynuatorem i właścicielem swojego dziedzictwa, którego materialnym wyrazem jest miejsce narodzin „Solidarności” - historyczna Sala BHP Stoczni Gdańskiej, a duchowym - Bazylika Świętej Brygidy w Gdańsku".

Przypomnijmy, że w ubiegłym roku Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego obcięło dotację na ECS. Podczas rozmów pod koniec stycznia resort uzależnił jej zwiększenie od poszerzenia swojego wpływu na Centrum i powołania oddzielnego działu im. Anny Walentynowicz. Rada ECS te warunki odrzuciła. Brakujące 3 mln złotych udało się pozyskać dzięki społecznej zbiórce. Wydawało się, że Centrum będzie mogło spokojnie przygotować się do obchodów 30. rocznicy wyborów parlamentarnych z 1989 roku. Niestety, nadszedł kolejny cios.

- Mam wrażenie, że koledzy z "S" zapomnieli, że wielokrotnie próbowano nas podzielić, rozegrać, także w podziemiu. Ale też, że niejednokrotnie różne siły polityczne próbowały budować swoją pozycję na "S" - skomentował decyzję "S" w rozmowie z WP Władysława Frasyniuk członek Rady Europejskiego Centrum Solidarności.

- Apeluję do Piotra Dudy, by wykazał się charakterem, by zrozumiał, że coś, co było fundamentem tego, co wydarzyło się w sierpniu 1980 roku, a czego konsekwencją były później obrady Okrągłego Stołu i wybory 4 czerwca 1989 roku, to była zgoda. A nic tak fantastycznego nam się w naszej historii nie zdarzyło. To było jedyne powstanie, które zakończyło się sukcesem - dodał.

- Piotrowi Dudzie chciałbym przypomnieć przemówienie Baracka Obamy na Placu Zamkowym 4 czerwca 2014 roku. To był hołd dla "Solidarności". Niech sobie przypomni, co mówił Obama - stwierdził Frasyniuk. - I tego się trzymajmy Piotrze, tego się trzymajmy! - zaapelował.

Z prośbą o komentarz zwróciliśmy się także do senatora Bogdana Borusewicza, przewodniczącego Kolegium Historyczno-Programowego ECS. - List do dyrektora Centrum jeszcze nie dotarł, znam sprawę jedynie z doniesień medialnych - stwierdził i zapowiedział, że odniesie się do niej wtedy, gdy zapozna się z treścią pisma. - Ale osobiście, mnie to nie dziwi, że związek stoi dziś tam, gdzie PiS - powiedział WP.

Inni politycy są mniej powściągliwi w słowach. "Najpierw rząd PiS a teraz jego związkowa przybudówka NSZZ Solidarność idzie na wojnę z ECS. @DudaSolidarnosc czy Wam nie jest wstyd?" - napisał na swoim profilu przewodniczący klubu Parlamentarnego PO Sławomir Neumann.

"Wojna polityczna o historię. Dziś Donald Tusk z samorządowcami rozmawiał o rocznicy 04.06, dziś też "S" wycofuje się (nagle) z ECS, pomagając PiS w walce o przejęcie tej instytucji, a u prezydenta prof. Zybertowicz uczył młodzież o Okrągłym Stole, jako spisku służb (!). 04.06.19 - będzie się działo!" - skomentował wydarzenia dnia były szef MSWiA Bartłomiej Sienkiewicz.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (1316)
Zobacz także