Europa uczciła ofiary terroru w USA
W piątek o godzinie 12.00 wszyscy ludzie dobrej woli w Europie uczcili chwilą ciszy pamięć ofiar wtorkowych terrorystycznych zamachów w USA.
Setki osób zgromadziły się przed ambasadą Stanów Zjednoczonych w Warszawie. Złożono wieńce i kwiaty; zapalono znicze. Premier Jerzy Buzek i szef MSZ Władysław Bartoszewski byli w tym momencie pod ambasadą.
My obywatele wolnych państw europejskich i na całym świecie jesteśmy razem, współczujemy rodzinom ofiar zbrodni. Wypowiadamy stanowczą walkę terroryzmowi - powiedział Buzek.
Wszędzie i na każdym miejscu będziemy solidarni z Wami - zapewniał ambasadora USA min. Bartoszewski.
Punktualnie w południe zawyły syreny, na chwilę stanęły autobusy i tramwaje. Na apel prezydenta Warszawy Pawła Piskorskiego, w piątek w stolicy odwołane zostały wszystkie imprezy i festyny o charakterze rozrywkowym.
Rówież w Krakowie przez minutę nie kursowały autobusy i tramwaje, wyły syreny.
W Poznaniu na trzy minuty wstrzymany został ruch komunikacji miejskiej, w całym mieście rozlegał się dźwięk syren.
W Gdańsku regionalne stacje radiowe nadawały o godz. 12 tylko muzykę, wiadomości przesunięto o trzy minuty. W całym mieście wyły syreny.
Bandera wojenna na wszystkich okrętach polskich sił morskich opuszczona została do połowy. W piątek o godz. 15 w kościele Marynarki Wojennej w Gdyni odbędzie się ekumeniczne nabożeństwo w intencji ofiar zamachów w USA.
W Łodzi w południe pamięć ofiar zamachów w USA uczciły publiczne media: Radio Łódź SA na 10 sekund przerwało emisję programu, a telewizja przez 3 minuty przekazywała transmisję z tego, co dzieje się przed ambasadą USA w Warszawie. O godz. 19.30 łodzianie przejdą przez centrum miasta w pokojowym marszu. Uczestnicy akcji, z latarkami, świeczkami i pochodniami, wyruszą z Pasażu Schillera i ulicą Piotrkowską przejdą do Al. Mickiewicza.
Polska Akcja Humanitarna, PCK i inne organizacje pozarządowe zwróciły się do Polaków o włączenie się do akcji Zapalmy świece. Akcja, zaplanowana na piątkowy wieczór, ma być gestem solidarności z ofiarami zamachów w USA.
W Kościele Dominikanów w Warszawie odprawiona zostanie w piątek o godz. 18.30 msza święta w intencji ofiar terroryzmu. Po mszy planowane jest przejście ze świecami przed ambasadę amerykańską.
Amerykański prezydent George W. Bush ogłosił piątek narodowym dniem modlitwy i pamięci o ofiarach. Będzie obecny na mszy w Waszyngtonie, a potem pojedzie do Nowego Jorku na spotkanie z rodzinami ofiar.
W Londynie zamarł ruch uliczny, gdy wielki zegar Big Ben nad gmachem parlamentu wybił godzinę 11.00. Posłowie uczestniczący w nadzwyczajnym posiedzeniu Izby Gmin stali w milczeniu, tak jak miliony Brytyjczyków, upamiętniających w ten sposób setki swoich współobywateli i tysiące Amerykanów, którzy zginęli w zamachach. Zamilkły radia i stacje telewizyjne.
Po drugiej stronie Kanału La Manche, w Paryżu we Francji dzwony katedry Notre Dame umilkły zaraz po wybiciu południa. Pociągi metra zatrzymały się na stacjach. Pasażerowie zostali poproszeni przez interkom o przyłączenia się do trzech minut "oddania hołdu ofiarom".
Brytyjska królowa, Elżbeta II i premier Tony Blair udadzą się na specjalną, poświęconą pamięci ofiar mszę w katedrze św. Pawła. Uroczystości z udziałem przedstawicieli władz państwowych odbędą się również w Niemczech. (mon)