Świat"Europa powinna zmienić stosunek do USA"

"Europa powinna zmienić stosunek do USA"

Europa powinna szybko zmienić swe wrogie
spojrzenie na USA - napisał największy czeski dziennik
"Mlada fronta Dnes", w komentarzu do zwycięstwa George'a Busha w
wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych.

Zdaniem gazety "jest jasne, że antyamerykanizm, utrzymywany przede wszystkim przez Francję i Niemcy, naraża tradycyjnie multilateralną Europę na coraz większe kłopoty".

Komentator "MF Dnes" uważa, że Europa, która (także w polityce zagranicznej) nie mówi jednym głosem, nie ma wojskowych struktur umożliwiających samodzielną interwencję w jakiejkolwiek części świata i nie umie samodzielnie stawiać czoła problemom globalizacji - jest za słaba, aby - obok USA - odgrywać wiodącą rolę w świecie.

Według dziennika podczas drugiej kadencji Busha można oczekiwać kontynuacji dotychczasowej polityki w Iraku, ale z większym naciskiem na przywrócenie pokoju i przede wszystkim odbudowę kraju, kontynuowanie walki z terroryzmem międzynarodowym oraz twardą politykę wobec kontynuujących programy budowy własnego arsenału jądrowego: Korei północnej i Iranu.

"Europa musi wreszcie zrozumieć, że bez względu na nasze życzenia, Ameryka kierowana przez Busha nie zmieni swej polityki zagranicznej. Dlatego przede wszystkim Unia Europejska powinna znajdować punkty styczne, które łączą Stary Kontynent z USA, a nie kontynuować stare spory" - napisał dziennik.

"Stany Zjednoczone bez Europy (choć będzie to trudniejsze) poradzą sobie same. Większy wpływ Europy, bez głębszego sojuszu z Waszyngtonem, może być jednak sprawą o wiele bardziej skomplikowaną. Inne silne kraje, jak np. Japonia i Chiny, dają do zrozumienia, że partner po drugiej stronie Oceanu Spokojnego jest dla nich ważniejszy" - napisała "MF Dnes".

Według gazety, Czechy, mimo że są małym krajem, w stosunku do USA powinny występować z poczuciem własnej godności i np. domagać się zniesienia wiz dla swoich obywateli. "Jednocześnie powinniśmy być obliczalnym sojusznikiem. Typowe czeskie lawirowanie w przypadku naszego poparcia dla wojny w Iraku było żenujące. Podobnie jak UE, i my powinniśmy przyjąć za fakt, że amerykańskiej dyplomacji ani nie zmienimy, ani nie możemy na nią wpływać" - napisał dziennik.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)