Wybory zmienią sytuację? Nowa strategia dla Ukrainy

Wyrównane sondaże sprawiają, że trudno wskazać faworyta wyborów prezydenckich w USA. Niezależnie od ich końcowego rezultatu, dla Stanów Zjednoczonych ważniejsze są zagrożenia na Pacyfiku niż w Europie. - W ich strategii Chiny to zagrożenie globalne, co do tego jest ponadpartyjna zgoda. Inwazja Rosji na Ukrainę nie jest dla nich kwestią egzystencjalną - twierdzi Marek Świerczyński z Polityki Insight.

Republican presidential candidate and former US President Donald Trump greets the audience during a campaign rally in Grand Rapids, Michigan, USA, 04 November 2024. Trump and Vice President and Democratic presidential nominee Kamala Harris are tied in the polls with one day until the election of 05 November. EPA/CJ GUNTHER Dostawca: PAP/EPA.Europa mniej ważna dla USA. "Chiny to zagrożenie globalne"
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/EPA/CJ GUNTHER
Łukasz Kuczera

We wtorek w Stanach Zjednoczonych rozpoczęły się wybory prezydenckie. O urząd starają się Donald Trump, który pełnił tę funkcję w przeszłości (2017-2021), oraz aktualna wiceprezydent Kamala Harris. Sondaże są niezwykle wyrównane, przez co trudno wskazać faworyta prezydenckiego wyścigu.

Europa mniej ważna dla USA. "Chiny to zagrożenie globalne"

Polska zwraca szczególną uwagę na amerykańskie wybory ze względu na trwającą wojnę w Ukrainie. Stany Zjednoczone za prezydentury Joe Bidena dały się poznać jako sojusznik Kijowa i wsparły go militarnie. Kwestia zaangażowania USA we wschodnią flankę NATO nie jest jednak najważniejsza z punktu widzenia zarówno Trumpa, jak i Harris.

Marek Świerczyński z Polityki Insight w rozmowie z PAP podkreślił, że w kraju panuje ponadpartyjna zgoda co do tego, że "interesy amerykańskie coraz bardziej związane są z tzw. teatrem pacyficznym, niż tym, co dzieje się w Europie".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wybory w USA. Sprawdziliśmy, jak wygląda praca członków komisji

- Głównym powodem jest rywalizacja z Chinami, która w dwóch kolejnych narodowych strategiach bezpieczeństwa i strategiach obronnych USA, to znaczy za czasów pierwszej prezydentury Donalda Trumpa i prezydentury Joe Bidena, została określona jako główne wyzwanie strategiczne dla Stanów Zjednoczonych, a kwestie europejskie znalazły się na dalszym planie - powiedział Świerczyński.

Ekspert Polityki Insight zwrócił też uwagę na to, że USA nie zwiększają swoich wydatków na obronność. - Stany Zjednoczone nie odbudowują swojej potęgi militarnej w sposób, który odpowiadałby wzrostowi globalnych zagrożeń. Siłą rzeczy dochodzimy do wniosku - i do tego wniosku dochodzą również eksperci z USA i Europy - że przy określonych zasobach, które nie rosną, a wobec wyzwań, które rosną, Ameryka będzie musiała w którymś momencie wybrać, który obszar jest dla niej istotniejszy - dodał.

Zdaniem Świerczyńskiego, o kluczowym znaczeniu obszaru Pacyfiku mogą świadczyć m.in. inwestycje prowadzone w tym regionie w ostatnim okresie. - Amerykańskie siły zbrojne dostosowują się bardziej do przyszłej wojny na teatrze pacyficznym, podejmowane są rozmaite inicjatywy sojusznicze w tamtym obszarze. Można powiedzieć, że to się dzieje na naszych oczach - stwierdził rozmówca PAP.

Dla Trumpa, w opinii Świerczyńskiego, "teatr pacyficzny jest ważniejszy od europejskiego". Ewentualne zwycięstwo kandydata Republikanów może przyspieszyć pewne procesy, natomiast Demokraci nie zamierzają zahamowywać czy też odwracać tego procesu - ocenił analityk Polityki Insight.

Dla Amerykanów konflikt w Ukrainie jest "wojną regionalną na peryferiach Europy". - Czyli nawet nie w sercu tego obszaru, który ma dla nich jakieś znaczenie, bo jednak Europa jest dla USA ważna, zarówno dla administracji Trumpa, jak i Bidena. (...) Natomiast Chiny absolutnie są wyzwaniem numer jeden, zagrożeniem egzystencjalnym, ale to, co się dzieje obecnie w Europie, nie jest dla Stanów Zjednoczonych zagrożeniem egzystencjalnym - wskazał Świerczyński.

W amerykańskich dokumentach strategicznych, które opracowuje każda kolejna administracja, zagrożenie ze strony Rosji określane jest angielskim terminem "acute". - To oznacza coś nagłego, co boli, ale raczej nie stwarza zagrożenia dla całego organizmu, można to wyleczyć. Natomiast Chiny to już jest chyba taki nowotwór, który ogarnia cały organizm - ocenił Świerczyński.

- Rosjanom też zapewne zależy, żeby tego nie eskalować - zwróćmy uwagę, że nie zaatakowali do tej pory terytorium NATO, i moim zdaniem bardzo uważają, żeby tego nie zrobić. (...) Chodzi o to, żeby zachować sobie furtkę negocjacji na potem, być może wręcz na przyszły rok - dodał.

Trump wielokrotnie w trakcie kampanii wyborczej zapowiadał, że zakończy wojnę w Ukrainie w ciągu doby. Nigdy jednak nie podał konkretów swojego planu. - Panuje chyba zgoda, że w następnej kadencji prezydenta USA, kimkolwiek on będzie, jakieś porozumienie ukraińsko-rosyjskie będzie musiało być zawarte - podsumował Świerczyński, zdaniem którego nowy prezydent będzie musiał wprowadzić "nową strategię" dla Ukrainy.

Czytaj także:

Wybrane dla Ciebie

Kaczyński uderza w Konfederację. "Polska by się rozpadła"
Kaczyński uderza w Konfederację. "Polska by się rozpadła"
Turysta spadł ze szlaku w Tatrach. Zginął na miejscu
Turysta spadł ze szlaku w Tatrach. Zginął na miejscu
Netanjahu grozi kolejnymi atakami na liderów Hamasu
Netanjahu grozi kolejnymi atakami na liderów Hamasu
Działo się w poniedziałek. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Działo się w poniedziałek. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Nagranie z radną z Gdańska w sieci. Dwa zawiadomienia o przestępstwie
Nagranie z radną z Gdańska w sieci. Dwa zawiadomienia o przestępstwie
Typhoony nad Polską. Nowa inicjatywa NATO
Typhoony nad Polską. Nowa inicjatywa NATO
Izrael kontynuuje naloty. Ofiary w Gazie i zniszczenia wieżowców
Izrael kontynuuje naloty. Ofiary w Gazie i zniszczenia wieżowców
Auto europosła Budy ostrzelane? Polityk pisze o ataku
Auto europosła Budy ostrzelane? Polityk pisze o ataku
Estonia wprowadza zakaz lotów przy granicy z Rosją. Reakcja na drony
Estonia wprowadza zakaz lotów przy granicy z Rosją. Reakcja na drony
To w jego gminie spadł dron. Mówi co robić, kiedy wyją syreny
To w jego gminie spadł dron. Mówi co robić, kiedy wyją syreny
"Niedopuszczalne". Norwegia wzywa ambasadora Rosji ws. Polski
"Niedopuszczalne". Norwegia wzywa ambasadora Rosji ws. Polski
Na jego pole spadł dron. Rolnik odpowiada internetowym hejterom
Na jego pole spadł dron. Rolnik odpowiada internetowym hejterom