Eurogrupa wzywa Chiny do cięcia nadwyżek, USA do obrony dolara
Ministrowie finansów trzynastu państw strefy euro wezwali w poniedziałek Chiny, by zredukowały nadwyżki w obrotach handlowych, zachęcili USA, by dalej broniły swej waluty dolara i zapowiedzieli rychły wyjazd do Pekinu.
09.10.2007 | aktual.: 09.10.2007 06:16
Odpowiadający za większość gospodarki europejskiej ministrowie zapowiedzieli na posiedzeniu w Luksemburgu, że delegacja do Chin zostanie wysłana jeszcze w tym roku w celu przedyskutowania problemu kursów walutowych, a zwłaszcza następstw obserwowanej obecnie silnej aprecjacji euro wobec chińskiego juana - poinformowali w Luksemburgu przedstawiciele Eurogrupy, czyli forum ministrów finansów strefy euro.
Delegacja ma się składać z przewodniczącego Eurogrupy, Luksemburczyka Jeana-Claude'a Junckera, prezesa Europejskiego Banku Centralnego Jeana-Claude'a Tricheta i komisarza europejskiego do spraw gospodarczych Joaquina Almunii.
Chiny od dawna oskarżane są o sztuczne utrzymywanie kursu swej waluty juana na zaniżonym poziomie w celu wspierania własnego, wciąż silnie rosnącego eksportu oraz podtrzymywania niezwykle wysokiego wzrostu gospodarczego.
Juncker, który jak zwykle przewodniczył obradom Eurogrupy, powiedział, że "euro-trzynastka" apeluje do krajów o wyłaniających się gospodarkach, takich jak Chiny, by dokonywały "niezbędnych dostosowań".
Trzynastka powitała także z zadowoleniem ostatnie wypowiedzi polityków amerykańskich, że silny dolar leży w interesie gospodarki USA. Wypowiedzi te wsparły dolara, który od połowy września ustanowił cała serię rekordów najniższych notowań względem euro i dopiero w ostatnich dniach wzmocnił się nieco. Mimo tego wzmocnienia, kurs euro nadal utrzymuje się powyżej granicy 1,40 dolara (w poniedziałek wieczorem w USA - 1,4046 dol. za euro).
W poprzednich dniach firmy europejskie wielokrotnie sygnalizowały, że niespotykana w dotychczasowej, niespełna dziewięcioletniej, historii wspólnej waluty europejskiej siła euro wobec dolara zaczyna pogarszać zdolności konkurencyjne ich produktów eksportowych, zwłaszcza na rynku Stanów Zjednoczonych, które są największym partnerem handlowym Europy.