Euro dla Polaków? Mamy najnowszy sondaż

Sprawa wprowadzenia w Polsce euro już od wielu lat budzi poważne kontrowersje. Czołowi polscy ekonomiści i przedsiębiorcy zaapelowali kilka dni temu w liście otwartym do premiera Morawieckiego o wznowienie przygotowań do wejścia Polski do strefy euro. Ich zdaniem albo przyjmiemy euro, albo znajdziemy się w strefie wpływów Rosji.

Prof Stanisław Gomułka, główny ekonomista BCC i członek korespondent PAN, w wywiadzie dla WP przekonywał, że "wejście Polski do strefy euro powinno pomóc w zmniejszeniu ryzyka inwestycyjnego w zwiększeniu zaufania do Polski. Czyli m.in. sprzyjać inwestycjom zagranicznym w Polsce". - Trzeba wyraźnie podkreślać, również w przekazie społecznym i politycznym, że zależy nam szczególnie na bliskiej współpracy gospodarczej z bogatymi krajami Unii Europejskiej - tłumaczył.

Polacy jednak mają zgoła odmienne zdanie. 60 proc. respondentów uważa, że przyjęcie przez Polskę euro będzie czymś złym (to o 2 proc. mniej niż w marcu 2016 roku). 21 proc. jest za przyjęciem waluty krajów unijnych. 19 proc. natomiast stwierdziło, że "trudno powiedzieć".

Najwięcej zwolenników wprowadzenia euro w Polsce jest wśród wyborców Nowoczesnej (52 proc.), najmniej wśród sympatyków PiS (tylko 15 proc.).

Aż 70 proc. badanych uważa, że wejście Polski do strefy euro wpłynie niekorzystnie na sytuację ich gospodarstw domowych. 12 proc. Polaków jest zdania, że wprowadzenie unijnej waluty nie będzie miało wpływu na ceny produktów i usług. Tylko 4 proc. respondentów ma nadzieję, że ceny pozostana bez zmian. A 14 proc. nie ma zdania na ten temat.

Co ciekawe, wyborcy wszystkich partii sa pewni, że ceny pójdą w górę. Ekonomiści jednak uspokajaja, że ceny po przyjęciu euro wzrosna tylko na chwilę.

Badanie przeprowadzone dla Wirtualnej Polski na panelu Ariadna w dniach 6-9 stycznia 2018 roku. Próba ogólnopolska osób od 18 lat wzwyż (N=1069). Kwoty dobrane wg reprezentacji w populacji dla płci, wieku, wykształcenia i wielkości miejscowości zamieszkania. Metoda: CAWI.