Estoński wywiad alarmuje. Chodzi o Pokrowsk
Estońskie Centrum Wywiadu Sił Obronnych prognozuje, że do końca tego roku ukraińskie wojska mogą być zmuszone opuścić atakowany przez Rosjan Pokrowsk w obwodzie donieckim. Władze miasta wzywają mieszkańców miasta do ewakuacji.
04.10.2024 | aktual.: 04.10.2024 19:53
Według Janeka Kesselmanna, zastępcy szefa estońskiego wywiadu wojskowego, siły rosyjskie mają przewagę na froncie i mogą zmusić Ukraińców do wycofania się z Pokrowska. - Rosjanie przeprowadzają średnio 167 ataków dziennie, z czego prawie połowa ma miejsce na froncie w Donbasie - powiedział zastępca szefa estońskiego wywiadu wojskowego w rozmowie z portalem ERR.
- W ubiegłym tygodniu rosyjskie oddziały przesunęły się o dwa kilometry w stronę miasta Pokrowsk, które jest centrum działań wojennych. Odległość do obrzeży wynosi teraz około pięciu do siedmiu kilometrów - wskazał Kesselmann.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Dodał, że jeśli obecne tempo ataków się utrzyma, "najprawdopodobniej ukraińskie wojska będą zmuszone wycofać się z Pokrowska jeszcze przed końcem tego roku".
Sytuacja w Pokrowsku. Władze wzywają do ewakuacji
Szef administracji wojskowej w Pokrowsku, Serhij Dobriak, poinformował, że rosyjska armia jest obecnie siedem kilometrów od miasta, a 80 proc. kluczowej infrastruktury Pokrowska zostało zniszczone przez rosyjskie ataki. Mimo to w mieście wciąż przebywa 13 tys. cywilów, w tym 94 dzieci.
- Tylko poprzedniego dnia miały miejsce dwa ataki. Wykorzystano sześć bomb KAB-500. O godz. 10.30 ostrzelano centrum miasta, w wyniku czego cztery osoby zostały ranne. Kolejne uderzenie nastąpiło o godz. 23.00, także z użyciem trzech bomb. Ranni są wszędzie. Wróg niszczy infrastrukturę cywilną, zostawiając nas bez prądu, wody i gazu. "Przygotowują nas do zimy" - powiedział Dobriak.
Poinformował także, że ponad 10 osiedli w mieście zostało pozbawionych prądu. - Jestem wdzięczny tym, którzy się ewakuowali. Półtora miesiąca temu w mieście było 48 tys. ludzi i niemal 6 tys. dzieci - dodał
Odcinek pokrowski
Obecnie odcinek pokrowski jest jednym z najgorętszych miejsc na froncie. Codziennie dochodzi tam do licznych starć. Portal RBK-Ukraina informuje, że rosyjscy żołnierze codziennie posuwają się o kilkaset metrów, otaczając Sełydowe. Miejscowość ta stanowi kluczowy punkt prowadzący do Pokrowska, będącego węzłem wojskowym i logistycznym niedaleko granicy z obwodem dniepropietrowskim.
Sytuacja w regionie staje się coraz bardziej niebezpieczna. W środę ukraińskie zgrupowanie operacyjno-strategiczne Chortyca poinformowało, że wycofało swoje wojska z Wuhłedaru w obwodzie donieckim, aby chronić życie żołnierzy oraz sprzęt wojskowy, a także przygotować nowe pozycje do dalszych działań bojowych. Wuhłedar był kluczowym celem rosyjskich ataków na wschodzie Ukrainy.