Erdogan idzie na całość. Podjął ważną decyzję
Prezydent Turcji oficjalnie potwierdził, że chce przyśpieszenia wyborów prezydenckich i parlamentarnych. Zamiast w czerwcu, miałyby się one odbyć miesiąc wcześniej. Recep Tayyip Erdogan już w ubiegłym tygodniu sygnalizował, że może zdecydować się na taki krok.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
Erdogan po raz pierwszy przekazał, że może podjąć decyzję w sprawie zmiany terminu wyborów w ubiegłą środę. Jako docelową datę podał wówczas 14 maja. Mówił, że przesunięcie pozwoli uniknąć głosowania w okresie letnim.
14 maja to także dzień rocznicy pierwszych wolnych wyborów parlamentarnych w Turcji, co także podkreślał urzędujący prezydent kraju. Co ciekawe, w efekcie wyborów władzę wówczas straciła Republikańska Partia Ludowa, która rządziła krajem ponad ćwierć wieku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kanclerz Scholz uderza we własne państwo? Zdaniem eksperta może tak być
Kłopoty gospodarcze i spadek poparcia
Podobnie jak ponad 70 lat temu, obecnie rządzący przede wszystkim zmagają się z trudną sytuacją gospodarczą. W ubiegłym roku, w szczytowym momencie Ankara mierzyła się z inflacją na poziomie ponad 80 proc., co między innymi uderzało w lirę, której wartość systematycznie spadała. Swoje, w odbiorze społecznym, zrobiło też dwucyfrowe bezrobocie.
Tak niekorzystne wskaźniki spowodowały, że Erdogan i jego partia AKP, która Turcją rządzi ponad 20 lat, straciły część ze swojego wysokiego poparcia. Jak podkreślają eksperci, wcale nie jest obecnie pewne, że urzędującemu prezydentowi uda się doprowadzić do reelekcji i utrzymania pełni władzy w parlamencie.
Powstrzymać spadek poparcia miały dość zaskakujące decyzje. W grudniu Erdogan zniósł wymóg wieku emerytalnego oraz ogłosił, że płaca minimalna w Turcji wzrośnie o 55 proc. w 2023 r.
Czytaj też:
Źródło: dpa, WP Wiadomości