Erdogan: Europa zbiera to, co zasiała. Prezydent Turcji powiela narrację Kremla
Prezydent Turcji Recep Erdogan na konferencji prasowej w Ankarze odniósł się do pytania dotyczącego blokowania dostaw gazu przez Rosję do Europy. - Turcja nie ma problemów z dostawami. Europa zbiera to, co zasiała i przeżyje bardzo trudną zimę - powiedział Erdogan.
2 września rosyjski koncern Gazprom ogłosił, że przesyłanie gazu rurociągiem Nord Stream I do Europy zostało wstrzymane. Tym samym Rosja odcięła Europę od stałych dostaw surowca. Gazprom w oficjalnym komunikacie przekazał, że przyczyną jest usterka techniczna. Awaria turbiny gazociągu to oficjalna przyczyna wstrzymania dostaw według rosyjskich władz.
Portal "Ukraińska Prawda" doniósł, że Dmitrij Pieskow, rzecznik prasowy prezydenta Putina w poniedziałkowym wywiadzie zapowiedział, że dostawy gazu przez Nord Stream 1 nie będą wznowione. Decyzja może ulec zmianie jeśli Zachód zniesie nałożone na Rosję sankcję.
- Ogłoszenie przez Gazprom, że po raz kolejny zamyka Nord Stream 1 pod fałszywym pretekstem, jest kolejnym potwierdzeniem jego zawodności jako dostawcy. To także dowód na cynizm Rosji, która woli spalać gaz, zamiast honorować umowy - napisał na Twitterze rzecznik Komisji Europejskiej Eric Mamer.
Do sprawy odniósł się też prezydent Turcji podczas spotkania z dziennikarzami w Ankarze.
- Europa zbiera to, co zasiała. Stosunek Europy do Władimira Putina i sankcje wobec Rosji nieuchronnie doprowadziły Putina do podejmowania takich decyzji. Myślę, że Europa przeżyje bardzo trudną zimę. Turcja nie ma problemów z dostawami gazu – podkreślił turecki prezydent Erdogan cytowany przez portal Haberler.
Prezydent Erdogan odwiedzi stolice Bośni i Hercegowiny, Serbii i Chorwacji podczas trzydniowej trasy, która właśnie się rozpoczęła. Podczas swojego tournée po krajach bałkańskich turecki prezydent ma potwierdzić zaangażowanie Ankary na rzecz pokoju i stabilności w regionie.