Emocjonalne słowa żony Piotra Kijanki. "Mam totalną pustkę w sercu, jak i w głowie"
Agnieszka Kijanka podziękowała w Internecie za pomoc w poszukiwaniach męża. Zamieściła poruszający wpis po raz pierwszy po wyłowieniu z Wisły zwłok mężczyzny.
09.03.2018 | aktual.: 09.03.2018 11:44
We wtorek policja potwierdziła, że wyłowione w poniedziałek z Wisły zwłoki należą do Piotra Kijanki. Znaleziono przy nim dokumenty na to nazwisko. Wstępne wyniki sekcji zwłok wskazują, że mężczyzna utonął.
Głos w sprawie śmierci mężczyzny zabrała jego żona, Agnieszka Kijanka. Zamieściła poruszający wpis w internetowje grupie, która pomagała w poszukiwaniach Piotra. Kobieta podziękowała im za to. "Mam totalna pustkę w sercu, jak i głowie. Nie potrafię napisać nic prócz zwykłego dziękuję" - czytamy na Facebooku.
Piotr Kijanka zaginął 6 stycznia. Świętował wraz z przyjaciółmi urodziny swojej żony, w restauracji na krakowskim Kazimierzu. Żona wczesniej wróciła do domu, by zająć się dwuletnim dzieckiem pary. Piotr wyszedł z lokalu po godz. 23, ale nie dotarł do domu. Zaginął. Przez dwa miesiące poszukiwała go rodzina, policja, przyjaciele i tysiące internautów.
Jego ciało odnaleziono we wtorek, przy stopniu wodnym Dąbie. Zostało ono przewiezione na wniosek prokuratury do Katedry i Zakładu Medycyny Sądowej Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Tam przeprowadzono sekcję zwłok, z której wynika, że mężczyzna utonął.