Emerytka oskarżona o oszustwa
W Sądzie Rejonowym w Starachowicach
(Świętokrzyskie) rozpoczął się proces Wiesławy G. -
emerytki oskarżonej o wyłudzenie od 18 osób ponad 660 tys. zł.
Kobieta zapowiadała publicznie, że kupi Hutę Ostrowiec, by
"ratować" miejsca pracy w zakładzie. Grozi jej do ośmiu lat
więzienia.
21.02.2006 | aktual.: 21.02.2006 16:12
Według prokuratury, emerytowana nauczycielka Wiesława G. w latach 2002-2004 oszukała osoby mieszkające w różnych miejscach w całej Polsce. Za pieniądze obiecywała m.in. zatrudnienie w kadrze technicznej huty, ewentualnie przekazanie jakiejś kwoty na wsparcie małej przedsiębiorczości. Była tak przekonująca, że ludzie nawet zapożyczali się, aby przekazać jej pieniądze.
Oskarżona nie przyznała się do winy. Jak wyjaśniła, od kilku osób pożyczyła różne kwoty pieniędzy i je oddała wraz z odsetkami. Od innych przyjęła gotówkę, ale dotychczas jej nie zwróciła, bo - jak powiedziała - nie zdążyła. Podstawą tych pożyczek miało być zapewnienie, że wierzyciele zostaną "zabezpieczeni" materialnie w przyszłości. Oskarżona twierdziła też, że pewne sumy pożyczyły rzekomo w jej imieniu dla siebie inne osoby.
Oprócz Wiesławy G. na ławie oskarżonych zasiada jej 34-letni syn, któremu prokurator zarzucił udzielenie pomocy matce w wyłudzeniu 23 tys. zł od przedsiębiorcy z Kielc.
Wiesława G. przekonywała swoich rozmówców, że może zainwestować w postawioną w 2002 roku w stan upadłości ostrowiecką hutę, ponieważ dostała darowiznę od żydowskiego bankiera, którego krewnych uratował w czasie okupacji jej dziadek. Kobieta zapewniała w mediach, że kupi zakład, ażeby "zostawić po sobie ślad" i pomóc mieszkańcom Ostrowca Świętokrzyskiego.
70-letnia Wiesława G. od lipca 2005 roku przebywa w areszcie; sąd nie przychylił się we wtorek do wniosku obrony, by oskarżona odpowiadała z wolnej stopy. Na wniosek prokuratora sąd postanowił, że kobieta będzie poddana badaniom psychiatrycznym. Termin następnej rozprawy wyznaczony został na 14 marca.
Hutę Ostrowiec w 2003 roku kupiła za 53,1 mln zł hiszpańska Celsa, która zaoferowała najwyższą cenę w piątym z kolei przetargu. Wartość majątku huty szacowano wtedy na 235 mln zł.