Emeryci zapłacą za Niceę

Europejska instytucja zrzeszająca nadzory na rynkiem ubezpieczeniowym i emerytalnym zażyczyła sobie od Polski składki członkowskiej w wysokości proporcjonalnej do liczby głosów w radzie Unii Europejskiej wynegocjowanej w Nicei. Oznacza to, że nasza składka będzie porównywalna do płaconej przez nadzór niemiecki, podczas gdy wydatki Polaków na ubezpieczenia są ponad 20-krotnie niższe niż Niemców – czytamy w „Rzeczpospolitej”.

”To nie fair” - mówi Jan Monkiewicz, przewodniczący Komisji Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych (KNUiFE). - ”Decyzje o składce podejmowane są bez naszego udziału, gdyż członkiem tej organizacji staniemy się dopiero w maju przyszłego roku” - dodaje. Chodzi o tworzony Komitet Europejskich Nadzorów nad Rynkiem Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych (CEIOPS), który ma zajmować się przygotowywaniem dyrektyw dla Parlamentu Europejskiego w swojej branży.

”Argumentowałem u szefa tej organizacji, że w ten sposób krajom biedniejszym każe się płacić na rzecz krajów bogatszych” - tłumaczy Jan Monkiewicz i wyjaśnia, że próbował namówić przedstawicieli innych nadzorów na zmianę projektu budżetu - na razie bezskutecznie.

skoro Polska upiera się przy zachowaniu nicejskiego rozdania, grożąc zablokowaniem rokowań na temat unijnej konstytucji, powinna ponosić tego konsekwencje. Na razie chodzi o małe pieniądze. Precedens może się jednak okazać niebezpieczny. Jeśli będzie zastosowany do obliczania składki do budżetu Unii, zapłacimy co roku nie 2,5, ale 25 mld euro - przestrzega komentator „Rzeczpospolitej” Jędrzej Bielecki.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)