PolskaElżbieta Kruk: poraża mnie poziom megalomanii pana Lisa

Elżbieta Kruk: poraża mnie poziom megalomanii pana Lisa

(RadioZet)

Elżbieta Kruk: poraża mnie poziom megalomanii pana Lisa
Źródło zdjęć: © RadioZet

26.09.2007 | aktual.: 26.09.2007 16:30

: A gościem Radia ZET jest pani Elżbieta Kruk, była przewodnicząca Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, witam Monika Olejnik, dzień dobry. : Dzień dobry państwu. : Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji jest sparaliżowana, nie jest pani przewodniczącą, nie może podejmować decyzji. : Nie do końca jest sparaliżowana. Dzisiaj jest posiedzenie, które ja zwołałam, jako przewodnicząca jeszcze. Wyznaczyłam na przewodniczącego tego posiedzenia, zgodnie z regulaminem działań Krajowej Rady pana ministra Witolda Kołodziejskiego. : Ale on może być przewodniczącym tylko na posiedzenie. : Może, może być. : Tak, ale nie może się kontaktować Krajowa Rada z nadawcami, jak nie ma przewodniczącego. : Tak, ale może dzisiaj wybrać przewodniczącego. : Ale wyobraża pani sobie, że Krajowa Rada, która jest tak skłócona i ma byłych koalicjantów wybierze dzisiaj przewodniczącego? : Znaczy ja liczę na odpowiedzialność członków Krajowej Rady, bo rzeczywiście w tej sytuacji Krajowa Rada będzie mogła działać. Ma pewne kompetencje organu
kolegialnego, a natomiast nie ma organu administracyjnego, jakim jest przewodniczący. Czekają decyzje koncesyjne różnego typu i różnej wagi, więc myślę, że tu odpowiedzialność zwycięży. : A czy pani była odpowiedzialna, rezygnując z Krajowej Rady, pani przewodnicząca? : Pani redaktor, no pewnie każdy czas, w którym bym zrezygnowała byłyby zły. Ja naraziłam się nawet na krytykę, w związku z tym, że nie zrezygnowałam z dnia na dzień. Do wczoraj byłam przewodniczącą, właśnie w tym celu, aby tak zostawić w takim stanie organizacyjno-prawnym Krajową Radę, by mogła wybrać swojego przewodniczącego - i przepraszam bardzo, ale nie będę odpowiadała za pięć osób, które zasiada w Krajowej Radzie. : No nie, ale powzięła pani jakąś decyzję, kiedy została pani przewodniczącą. Mogła pani zrezygnować rok temu, kiedy jeszcze była koalicja i może łatwiej byłoby wybrać przewodniczącego, a teraz jest paraliż Krajowej Rady. Jest kampania wyborcza i nikt nie kontroluje mediów publicznych. : Z tym to przesada, pani redaktor, bo
Krajowa Rada nie kontroluje w ten sposób, w jaki sobie czasem wyobrażamy mediów publicznych. : No nie, przypominam, żeby były inne kampanie wyborcze... : Tu będą, bo kłopoty jakie będą z brakiem przewodniczącego, gdyby go nie było to byłoby ze skargami wyborczymi. : No, a skargi wyborcze to jest coś, co jest najważniejsze, jest kampania wyborcza. : Ja liczę na to, ja liczę na to, że Krajowa Rada dzisiaj wybierze przewodniczącego. : A jak nie wybierze? : No to już trzeba będzie się wtedy pytać tych członków dlaczego. : No to ja się pytam dlaczego pani to zrobiła, skoro pani wie, że jest kampania wyborcza i są skargi? : Pani redaktor, ale to też nie może tak być, że jest pięć osób w Krajowej Radzie i należy z góry zakładać, że to są osoby nieodpowiedzialne. : No, a pani jest odpowiedzialna czy nie, pani przewodnicząca? : No, pani redaktor, ja nie zostawiłam tak Krajowej Rady, że ona nie może działać. : Zostawiła pani. : Krajowa Rada może działać. Nie ma przewodniczącego, nie ma organu, jako organ kolegialny
działać może. : A rada nadzorcza telewizji może działać? : Rada nadzorcza telewizji nie może działać. : No właśnie, a dlaczego nie może rada nadzorcza działać. : Nie udało nam się rzeczywiście porozumieć i powołać brakującego członka rady nadzorczej. : No, czyli tak, Krajowa Rada nie będzie działała, rada nadzorcza nie będzie działała, a ja podam pani taki przykład z wczorajszych Wiadomości. Wczoraj "Wiadomości" nie podały informacji o tym, że Andrzej Urbański podpisał lojalkę, wszyscy wiemy, jaką miał kartę opozycyjną, ale w kartotekach IPN znalazła się informacja, że podpisał lojalkę i tej wiadomości nie było wczoraj w Wiadomościach i co pani o tym sądzi? : Uważam, że powinna być. Tyle tylko, że tu i tak nie ma pola do jakby działania Krajowej Rady. : Nie, ale ja pytam panią. : Bo nadawca publiczny, podobnie, jak nadawcy komercyjni jest niezależny programowo. W tym zakresie kontrola Krajowej czy nadzór Krajowej Rady nad mediami publicznymi nie różni się zupełnie kompetencjami od nadzoru nad mediami
komercyjnymi. Krajowa Rada raz na trzy lata wybiera członków rady nadzorczej mediów publicznych i dzieli abonament. Poza tym jest to tylko kontrola działania zgodnego z prawem w zakresie programowym, kadrowym, Krajowa Rada nie może zrobić nic, stanowisko na przykład – może wyrazić swoją opinię. : Ale kontaktuje się z nadawcami, może, może, jak to, przecież Krajowa Rada może stosować kary wobec nadawców, no pani przewodnicząca! : Tak, wtedy, kiedy przekroczą prawo. : No właśnie. : Ale przepraszam bardzo... : No właśnie prawo. : No jeśli jakaś informacja : Ale ja nie mówię, że w tym przypadku, ja nie mówię, że w tym przypadku. : Nie jest podana gdzieś w programie jakiegoś nadawcy, to się nie kwalifikuje do działania Krajowej Rady. Tu Krajowa Rada może wyrazić swoją opinię, stanowisko i to Krajowa Rada może zrobić również bez przewodniczącego. : No właśnie, ale nie może, to powinna. : Może, Krajowa Rada jako organ kolegialny może przyjmować stanowiska, wydawać komunikaty. : No to powinna przyjąć stanowisko w
sprawie niedoinformowania publiczności o prezesie telewizji publicznej? : Może przyjąć takie stanowisko, oczywiście. : A powinna czy nie? : Ja myślę, że takie, ja nie wiem, bo czy w ogóle nie było tej informacji. : W ogóle. : w telewizji publicznej, czy tylko w Wiadomościach? : W Wiadomościach nie było, w najważniejszym programie. : Być może się pokaże dzisiaj. : No, ale dzisiaj, ale pokazało się gdzie indziej wczoraj, bo wiadomość była. : Pani redaktor, ja nie mówię, że to dobrze, że jej nie było. Tylko to też nie jest tak, że organ z jakiegoś takiego jednego powodu musi nagle reagować. Gdyby rzeczywiście telewizja publiczna o tym nie informowała, to powinna to rozważyć Krajowa Rada. : Pani przewodnicząca, no zaatakowała pani Platformę Obywatelską za to, że pokazała w spocie księdza, księdza jak księdza, Tadeusza Rydzyka, zaatakowała pani. : Ja bym skrytykowała każdy spot, w którym by się znalazł szef jakiegoś medium, z jakiegoś tam powodu, również gdyby to był prezes Kozyra, czy prezes Walter. : Ale wie
pani, znalazł się z tego powodu, że mówił „ty czarownico” o żonie prezydenta i „poddaj się eutanazji”, tego pani nie skrytykowała jakoś. : Pani redaktor, to po pierwsze nie było na antenie radia. : Ale to nie o to chodzi. : Ale jednak. My mamy określone, organ państwa ma określone kompetencje i nie może ich przekraczać. Po drugie... : Czyli rozumiem, że Elżbieta Kruk broni wszystkich szefów stacji komercyjnych. : A nie, no zależy. : I nie komercyjnych tak? : No zależy. : No zależy, no właśnie. : No pani redaktor, każda sytuacja jest... : No kiedy Zygmunt Solorz został pokazywany w strasznych sytuacjach w „Misji specjalnej” nie słyszałam żeby Elżbieta Kruk mówiła, że to jest skandal w taki sposób pokazywać Zygmunta Solorza. : Ale to było informowanie. : Informowanie, tak? : Tak, no niedługo : Insynuacyjne. : Niedługo nikt nie będzie mógł informować, bo po kolei wszyscy dostają zakaz sądowy, także pan Zygmunt Solorz się pewnie wybroni w związku z tym z tego informowania. : A Tomasz Lis jakoś się nie wybronił,
musiał odejść. : To jest informowanie, to jest informowanie, a co innego jest kampania wyborcza. I nie sądzę, aby, kampania wyborcza rządzi się swoimi prawami. I oczywiście i wszyscy my, którzy bierzemy czynny udział w polityce musimy się jakby z pewnymi sytuacjami w niej godzić. Ale nie sądzę, aby w tą kampanię można było wciągać ludzi, którzy w niej udziału nie biorą. : Biorą. : Czyli na przykład szefów mediów. : Ale jak to nie biorą, jak to - Tadeusz Rydzyk nie bierze udziału w kampanii? : A to, że Lis, że Tomasza Lis musiał odejść, pani redaktor... : Tadeusz Rydzyk nie bierze udziału w kampanii? : Pani redaktor, a to, że Tomasz Lis musiał odejść, to jest pytanie do pana Zygmunta Solorza. Bo pani redaktor, mnie naprawdę poraża poziom megalomanii pana redaktora, który usiłuje przekonać ludzi, że trzy organy państwa podjęły działania żeby Tomasza Lisa wyrzucić z pracy. Pani redaktor, no przecież to jest, no nie śmieszne, absurdalne. : Pani przewodnicząca słyszała pani ostatnio, jak jeden z redemptorystów
mówił na antenie Radia Maryja na kogo należy głosować i ta stacja nie bierze udziału w kampanii, nie słyszała pani tego? : Ja tego nie słyszałam. : No cóż. : Jestem w stanie, pani redaktor, ja nie jestem w stanie i nie od tego jest przewodniczący Krajowej Rady, którym byłam do wczoraj. : Ale jest pani kandydatem na posła, ale jest pani czytelniczką gazet. : Pani redaktor... : Nie!? : ... nie wszystko jestem w stanie przeczytać i nie wszystko jestem w stanie słyszeć. Od tego Krajowa Rada ma monitoring i skargi, żeby na tej podstawie nadzorować. : Ale, co mówi Tomasz Lis Elżbieta Kruk słyszała, dziękuję bardzo. To był gość Radia ZET. : Co ja mówię o Tomaszu Lis też pan redaktor słyszał. : Elżbieta Kruk, która kandyduje z Lublina.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
radazygmunt solorz-żaktelewizja
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)