Elon Musk przymila się do Rosji. I ma w tym jasny cel
Wielu już było negocjatorów, którzy mediowali na gorącej linii USA-Rosja. Tym razem w rolę takiego wcielił się... szef Tesli i SpaceX Elon Musk. Musk wezwał do szerszego dialogu między Waszyngtonem a Moskwą. Dlaczego podejmuje się pojednania skłóconych mocarstw? Ma w tym duży interes.
21.05.2021 19:47
- W Rosji jest wiele talentów i pozytywnej energii. Myślę, że powinno być więcej dialogu i komunikacji między Rosją a Stanami Zjednoczonymi - powiedział w piątek dyrektor generalny Tesli za pośrednictwem łącza wideo na rosyjskiej konferencji online poświęconej edukacji.
Musk dodał także, że jego firma, która m.in. produkuje samochody elektryczne, rozważa także otwarcie centrum produkcyjnego w Rosji. - Z biegiem czasu będziemy dążyć do posiadania fabryk w innych częściach świata, w pewnym momencie także i w Rosji - powiedział Musk. - Myślę, że jesteśmy blisko ustanowienia obecności Tesli w Rosji. To byłoby świetne - dodał amerykański multimiliarder.
Według agencji Bloomberg Musk powiedział, że został zaproszony do udziału w konferencji przez rzecznika Kremla Dmitrija Pieskowa i że jest "wielkim wielbicielem" osiągnięć Rosji.
Jak do tej pory firma Tesla ma dwie fabryki poza Stanami Zjednoczonymi: w Szanghaju, w Chinach, i w pobliżu Berlina, w Niemczech. Produkcja w niemieckiej fabryce jeszcze się jednak nie rozpoczęła. Planowano rozpocząć ją w lipcu, ale uruchomienie produkcji się przedłuża.
Musk kontra Rosja - stawką podbój kosmosu
W kwietniu Musk wszedł w dyskusję z rosyjską agencją kosmiczną Roskosmos. Po tym, jak przedstawiciele agencji, także za pośrednictwem mediów społecznościowych, chwalili się opracowaniem nowej rakiety nośnej Amur, szef Tesli poradził Rosjanom, żeby tworzyli rakiety wielokrotnego użytku, jak to ma miejsce w przypadku sprzętu produkowanego przez SpaceX i rakiety Falcon 9.
Wcześniej między szefem firmy SpaceX a Rosjanami dochodziło już kilkukrotnie do niesnasek. W 2018 roku wicepremier Rosji Dmitrij Rogozin, odpowiedzialny za przemysł obronny i kosmiczny, oskarżył Elon Muska o stosowanie praktyk dumpingowych i nieuczciwą konkurencję. Rosja nie jest też zadowolona z faktu uniezależnienia się Amerykanów w kwestii transportu astronautów na pokład Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
Musk i Rosja - małżeństwo z rozsądku?
Za piątkowym wezwaniem Elona Muska do poprawy relacji Waszyngtonu i Moskwy z pewnością nie stoi nic więcej niż tylko spontaniczna myśl, która urodziła się w głowie multimiliardera w określonym kontekście i sytuacji. Sam zwykł przecież mówić, pół żartem pół serio, m.in. podczas niedawnego występu w "Saturday Night Live", że jego mózg pracuje specyficznie i czasem nie należy wyciągać większych wniosków z jego tweetów.
Tak czy inaczej, szef Tesli z pewnością waży także potencjalne zyski i straty wynikające ze współpracy z Rosją, nie tylko na poziomie wyzwań w przestrzeni kosmicznej, ale także projektów biznesowych na Ziemi. Otwarcie fabryki Tesli na rynek rosyjski, czy szerzej -wschodni, otworzyłoby firmie nowe możliwości rozwoju. Choć z drugiej strony na pewno wzbudzałoby kontrowersje i ściągnęło na amerykańskiego multimiliardera ryzyko ewentualnych rosyjskich sankcji w przypadku nasilenia napięcia na linii USA-Rosja.
Z kolei rywalizujący z Rosją w kosmosie Musk, być może jest zaniepokojony niepewną przyszłością, jeśli chodzi o współpracę amerykańsko-chińską w kosmosie, z powodu zwiększającej się roli Chin w przestrzeni kosmicznej. A także rosyjskich prób zwrócenia się w stronę Chin, kosztem współpracy kosmicznej z Amerykanami.
Niedawno Chiny i Rosja pochwaliły się planami stworzenia wspólnej stacji kosmicznej na Księżycu. Rosyjska agencja kosmiczna Roskosmos poinformowała, że podpisała nawet w tej sprawie umowę z Chińską Narodową Agencją Kosmiczną. Kilka lat temu podobny pomysł chcieli zrealizować Rosjanie z Amerykanami - wówczas pisano o planach stworzenia stacji Deep Space Gateway, która miała trafić na orbitę wokół Księżyca.