Decyduje się los Putina. Jedna kwestia jest tu kluczowa
- To jest najpoważniejszy kryzys polityczny Putina w ostatnich latach - mówi WP prof. Agnieszka Legucka. Zdaniem politolożki o końcu dyktatora zadecydować może rozłam wśród elit i bunt w strukturach wewnętrznych. - Teraz kluczową sprawą jest lojalność - zaznacza ekspertka.
- Od tego, w jaki sposób Władimir Putin poradzi sobie z buntem Jewgienija Prigożyna, zależy jak Rosjanie będą oceniać zdolności antykryzysowe swojego przywódcy - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską prof. Agnieszka Legucka z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. - To jest najpoważniejszy kryzys polityczny Putina w ostatnich latach - dodaje.
Politolożka przypominała, że do tej pory szef wagnerowców był chętnie wykorzystywany przez rosyjskiego dyktatora. Teraz jednak postanowił się przeciwstawić. - Putin ma do czynienia z buntem wojskowym i zdecydował się na scenariusz typowy dla reżimów autorytarnych, czyli zdecydowanej reakcji i powiedzenia, że to jest zdrada - podkreśla ekspertka. Zdaniem prof. Leguckiej Putin będzie próbował zatrzymać konwój, który zmierza do Moskwy. Czy skutecznie?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Sobowtór zagrażałby Putinowi. Ekspertka wskazuje, dlaczego
Los Putina w rękach elity i struktur
- Teraz kluczową sprawą jest lojalność struktur siłowych, które są bardzo różne w Rosji: zaczynając od wojska, po FSO, FSB i Gwardię Narodową. Jeżeli lojalność wykażą te struktury, to Putin będzie mógł powiedzieć, że utrzymuje system na stabilnym poziomie - wyjaśnia rozmówczyni WP.
Politolożka ocenia, że żołnierze armii rosyjskiej przechodzą już na stronę grupy Wagnera lub poddają się bez walki. - To bardzo niepokojący sygnał nie tylko dla Putina, ale całej rosyjskiej elity politycznej skupionej wokół prezydenta. Ta zaczyna z kolei kalkulować, czy nie warto zmienić frontu i poszukać kontaktów z buntownikiem Prigożynem i próbować z nim negocjować - wskazała.
To koniec Putina? Zadecydują struktury i elita
Zdaniem politolożki jeszcze jest za wcześnie, aby mówić o "końcu Putina". - Mimo wszystko Putin dysponuje dość licznym aparatem przymusu i strukturą sił wewnętrznych, nie tylko armii, która jest najbardziej zmęczona wojną - zaznacza.
- Pozostałe struktury siłowe nie są zainteresowane zmianą systemu i będą stały na straży obecnego porządku. Trudno mówić o puczu Władimira Putina, ale to może przybrać formę kuli śniegowej, jeżeli lojalność będą wypowiadać większe struktury wojskowe lub dojdzie do rozłamu wśród elit. Tego nie ma i na razie nie widać, żeby system się kruszył - kontynuuje.
Prof. Agnieszka Legucka dodała także, że zdolność postrzegania Rosjan jest drugorzędna.
- Rosjanie są obserwatorami sytuacji politycznej. Kluczowa będzie reakcja struktur siłowych i elity. Za tym pójdzie rosyjskie społeczeństwo. Jeżeli jakiś rozłam polityczny na wierchuszce zacznie się dziać, to wtedy społeczeństwo zaakceptuje inną opcję i może wyjdzie na ulice. Głównym faktorem nie będzie teraz społeczeństwo, które obawia się rewolucji, destabilizacji i nie chce powtórki z lat 90. - czy z rewolucji 1917. Dlatego Putin przywołuje ten 1917 rok, bo oni się go boją - słyszymy.
Największy kryzys Putina. Takie ma opcje
- Dla Putina czas jest kluczowy. Najbliższa doba i najbliższe dni będą kluczowe, aby zatrzymać pochód wagnerowców do Moskwy, obronić stolicę i opanować sytuację - podkreśla rozmówczyni WP.
- Wydłużanie tego procesu ma sens tylko wtedy jeśli rosyjskie władze problem chcą ograniczyć tylko do regionów - wskazuje ekspertka.
Przeczytaj też:
Źródło: WP Wiadomości
Sylwia Bagińska, dziennikarka WP
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski