Eksplozje w Rosji. Zaatakowali ich rakietami i dronami
W piątek wieczorem najpierw w rejonie Biełgorodu, a później w Briańsku, słychać było serię silnych eksplozji. Władze przekonywały, że to efekt działania obrony powietrznej. Później pojawiły się informacje o zniszczeniach i ofiarach.
30.12.2023 | aktual.: 30.12.2023 11:56
Serię eksplozji słychać było najpierw w rejonie Biełgorodu, miasta położonego w pobliżu granicy z Ukrainą.
Cytowany przez Suspilne gubernator obwodu Wiaczesław Gładkow przekazał na Telegramie, że systemy obrony powietrznej "zestrzeliły szereg powietrznych celów zbliżających się do miasta".
"Według wstępnych danych jedna osoba zginęła i jedna została ranna" - napisał Gładkow, dodając, że "okoliczności zdarzenia są wyjaśniane". Później okazało się, że ranne zostały trzy osoby.
Rosyjskie media przekazały, że spadające fragmenty uszkodziły samochody i kilka budynków. Nieco później ministerstwo obrony Rosji podało, że systemy obrony powietrznej zestrzeliły "13 rakiet" w rejonie Biełgorodu.
Drony zaatakowały cenną dla armii fabrykę?
Ledwo ucichły syreny alarmowe w Biełgorodzie, alarm ogłoszono w sąsiednim obwodzie briańskim. Mieszkańcy stolicy regionu - Briańska - informowali na swoich kanałach na Telegramie o odgłosach silnych eksplozji.
Według niepotwierdzonych informacji celem ataku miała być fabryka Kremnij EL, która figuruje w spisie największych rosyjskich przedsiębiorstw mikroelektronicznych. Produkowane są w niej m.in. podzespoły do rakiet Iskander.
Szef obwodu, Aleksander Bogomaz przekazał później, że obrona powietrzna zniszczyła sześć ukraińskich dronów.
Źródło: PAP, Telegram, news.obozrevatel.com