Eksplozja w Łodzi: bomba w kasetce z dokumentami. 3 osoby ranne
Eksplozja w jednym z mieszkań w Łodzi. Rannych zostało dwóch policjantów i strażak. Eksplodował ładunek wybuchowy w kasetce z dokumentami.
Policja dostała wezwanie od jednej z kobiet, że na trzecim piętrze jej sąsiadka potrzebuje pomocy. 62-letnia kobieta prawdopodobnie zasłabła i upadła. Na miejsce przybyli policjanci i straż pożarna. Strażacy weszli przez okno do mieszkania i otworzyli drzwi.
- Rzeczywiście, strasza kobieta potrzebowała pomocy. Była sama w mieszkaniu, upadła. Policjanci zdecydowali o wezwaniu karetki pogotowia. Potrzebny był dowód tozsamości kobiety, policjant poprosił, by mu go dała. Wówczas kobieta odparła, że jest w kasetce, w drugim pokoju - opowiada WP mł.insp. Joanna Kącka, rzecznik prasowa KWP w Łodzi.
Policjant przyniósł kasetkę. Gdy ją otwierał nastąpił wybuch. - Ranny został funkcjonariusz, który trzymał kasetkę, towarzysząca mu policjantka i jeden ze strażaków - opowiada WP mł.insp. Kącka.
Policjanci natychmiast ewakuowali kamienicę. Wezwano na miejsce policyjnych pirotechników, którzy przeszukują mieszkanie.Na miejscu jest też dziesięć jednostek straży pożarnej.
- Na razie nie wiemy, co to były za materiały wybuchowe i jak się tam znalazły - mówi WP rzeczniczka policji.
Wcześniejsza informacja, że mieszkanie było zaminowane nie potwierdziła się. Policja nie wyklucza jednak, że w mieszkaniu może być więcej materiałów wybuchowych. Stąd ewakuacja oraz odcięcie kamienicy od prądu i gazu.