Eksplozja Nord Stream. Wołodymyr Z. aresztowany na siedem dni
Sąd uwzględnił wniosek prokuratury dotyczący tymczasowego aresztowania na 7 dni Wołodymyra Z. - poinformowała w środę sędzia Sądu Okręgowego Anna Wielgolewska. Mężczyzna podejrzany jest o wysadzenie gazociągu Nord Stream.
Co musisz wiedzieć?
- Sąd Okręgowy w Warszawie zdecydował o tymczasowym aresztowaniu Wołodymyra Z. na 7 dni, zgodnie z wnioskiem prokuratury.
- Mężczyzna jest poszukiwany europejskim nakazem aresztowania, wydanym przez Federalny Trybunał Sprawiedliwości w Karlsruhe, w związku z podejrzeniem sabotażu i zniszczenia Nord Stream 2.
- O ewentualnym wydaniu podejrzanego stronie niemieckiej zdecyduje sąd po zapoznaniu się z dokumentacją, na co ma 100 dni.
Dlaczego Wołodymyr Z. został zatrzymany w związku z Nord Stream?
Prokuratura Okręgowa w Warszawie skierowała do sądu wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztu wobec Wołodymyra Z. na 7 dni. Celem tej decyzji jest wdrożenie procedury wydania podejrzanego stronie niemieckiej. Mężczyzna jest poszukiwany europejskim nakazem aresztowania, wydanym przez Federalny Trybunał Sprawiedliwości w Karlsruhe, w związku z podejrzeniem sabotażu konstytucyjnego, zniszczeniem mienia oraz zniszczeniem rurociągu Nord Stream 2.
Sąd rozpatrzył sprawę w środę i przychylił się do wniosku prokuratury. Decyzja ta otwiera drogę do dalszych działań związanych z przekazaniem podejrzanego stronie niemieckiej.
USA szykują się na wojnę? Jest komentarz eksperta
Kiedy zapadnie decyzja o wydaniu podejrzanego Niemcom?
Ostateczna decyzja o wydaniu Wołodymyra Z. stronie niemieckiej będzie należała do sądu. Zanim to nastąpi, sąd musi zapoznać się z pełną dokumentacją sprawy. Na ten proces przewidziano 100 dni. Po uzyskaniu dokumentacji będą podejmowane dalsze działania, m.in. prokuratura będzie sporządzała wniosek o wydanie tego mężczyzny (stronie niemieckiej) zgodnie z ENA - informował we wtorek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Piotr Antoni Skiba.
Do zniszczenia trzech z czterech nitek Nord Stream 1 i Nord Stream 2, przeznaczonych do transportu gazu ziemnego z Rosji do Niemiec, doszło 26 września 2022 roku (ponad siedem miesięcy po wybuchu pełnoskalowej rosyjskiej agresji na Ukrainę) na głębokości około 80 metrów, na dnie Bałtyku. Według niemieckiej prokuratury osoby odpowiedzialne za zniszczenie gazociągu skorzystały z jachtu, który wypłynął z portu w Rostocku. Łódź mieli wynająć od niemieckiej firmy na podstawie fałszywych dokumentów tożsamości i z pomocą pośredników. Według śledczych nurkowie przymocowali do nitek rurociągów co najmniej cztery ładunki wybuchowe, a po akcji zostali odebrani przez kierowcę i zawiezieni do Ukrainy.