Eksplozja na Manhattanie - jedna osoba nie żyje
Jedna osoba zmarła, 24 zostały ranne, a szereg budynków w centrum Manhattanu ewakuowano, gdy w środę w godzinach popołudniowych (czasu lokalnego) doszło tam do eksplozji transformatora, spowodowanego wybuchem pary
wodnej z uszkodzonej instalacji. Eksplozję
opanowano, trwa sprawdzanie, czy nie doszło do skażenia azbestem.
19.07.2007 | aktual.: 19.07.2007 05:07
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/eksplozja-transformatora-na-manhattanie-6038645089972865g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/eksplozja-transformatora-na-manhattanie-6038645089972865g )
Eksplozja transformatora na Manhattanie
Eksplozja nastąpiła około godz. 18 (czasu lokalnego) w pobliżu skrzyżowania Lexington Avenue i 41 Ulicy, w pobliżu dworca kolejowego Grand Central. Spod ziemi wystrzelił z donośnym hukiem wysoki gejzer pary i pyłu. Zatrząsł się - lecz nie zawalił, jak najpierw mówili świadkowie - jeden z budynków.
Jak powiadomił na konferencji prasowej burmistrz Nowego Jorku Michael Bloomberg, przyczyną wybuchu mogło być przedostanie się zimnej wody do instalacji, pochodzącej z 1924 roku. Burmistrz wyraził też zaniepokojenie ewentualnością skażenia azbestem, ponieważ część instalacji ciepłowniczych jest izolowana tym materiałem. Mają to ustalić przeprowadzane obecnie testy.
Eksplozja nastąpiła w godzinach szczytu w dzielnicy, gdzie znajdują się liczne budynki biurowe i mieszkalne. Olbrzymi gejzer pary zmieszanej z ziemią został opanowany po około półtorej godzinie. Na miejscu pozostał głęboki krater.
Potężny huk, gęsty dym, spadające z budynków kawałki cegieł i gruzu oraz widok uciekających ludzi pokrytych sadzą i popiołem wielu świadkom przypomniał dramatyczne sceny z 11 września 2001 r. Wyglądało to tak, jakby wybuchł World Trade Center - relacjonował jeden z nich.
Służby szybko ogłosiły, że wybuch nie wygląda podejrzanie i nie ma podstaw, by wiązać go z próbą zamachu terrorystycznego. Ten incydent nie ma związku z terroryzmem, to wybuch pary - zapewnił jeden z szefów lokalnej policji Paul Browne.
Ulice wokół dworca Grand Central zamknięto dla ruchu. Pociągi metra zostały skierowane na inne trasy. W rejon wybuchu skierowano ponad 200 strażaków.