Ekspert pewny. "To będzie porażka USA"

• USA rozważa wycofanie się z rozmów pokojowych z Rosją i Ukrainą. Sekretarz stanu Marco Rubio zapowiedział, że jeśli nie pojawią się sygnały o możliwości porozumienia, Stany Zjednoczone zrezygnują z dalszych prób.
• Ekspert dr Karol Szulc z Uniwersytetu Wrocławskiego ocenia, że brak strategii w działaniach USA to przyznanie się do porażki administracji Trumpa. Według niego, prezydent Trump postrzega politykę w sposób autorytarny, wierząc w możliwość porozumienia z Putinem.
• Dwa możliwe scenariusze przyszłości: powrót do polityki sojuszu z UE lub samodzielne działania Europy w obliczu braku wsparcia USA. Drugi scenariusz zakłada, że pokój z Rosją jest możliwy tylko przez siłę.

Sekretarz stanu USA Marco Rubio ogłosił w Paryżu, że Stany Zjednoczone mogą wkrótce zrezygnować z prób osiągnięcia pokoju między Rosją a Ukrainą. Decyzja ta wynika z braku postępów w negocjacjach i braku sygnałów o możliwości porozumienia. -Rozmowy, które ostatnio toczyły się (między USA i Rosją - przyp. red.) nigdy nie nazywałem pokojowymi, gdyż Rosjanie nigdy tego pokoju nie chcieli. To była całkowita naiwność ze strony Stanów Zjednoczonych i tych, którzy chcą, aby wojna się skończyła - stwierdził politolog dr Karol Szulc.

- Prezydent USA postrzega politykę w sposób autorytarny. Jego zdaniem dwóch silnych mężczyzn (on i Putin - przyp. red.) może porozumieć się nad głowami wszystkich innych. On lubi deale, choć rzadko je osiąga. Ponadto wielokrotnie wypowiadał się o Putinie jako prawdziwym mężu stanu. Żywił przekonanie, że łatwo będzie mógł się z nim dogadać. Ale to nie jest strategia, tylko percepcja rzeczywistości Trumpa, że jeśli coś powie, to to się stanie - wyjaśnia.

- Przyznanie się USA do wycofania się z prób osiągnięcia pokoju między Rosją i Ukrainą oznacza całkowitą porażkę administracji prezydenta Donalda Trumpa - tłumaczy.

Dr Karol Szulc z Uniwersytetu Wrocławskiego przedstawił dwa możliwe scenariusze przyszłości. Pierwszy zakłada powrót USA do polityki sojuszu z Unią Europejską, co niekoniecznie oznacza wsparcie dla Ukrainy. Drugi scenariusz, bardziej pozytywny zakłada, że Europa zrozumie konieczność samodzielnego działania i uzna, że pokój z Rosją jest możliwy tylko przez siłę. - Rosjanie muszą tę wojnę przegrać, bo inaczej żadnego pokoju z nimi nie będzie - zaznaczył Szulc.

Zmiana priorytetów USA może oznaczać skupienie się na innych globalnych wyzwaniach, takich jak wojna handlowa z Chinami. - Od czasów prezydenta Baracka Obamy mówimy o przeniesieniu centrum uwagi polityki zagranicznej Stanów Zjednoczonych na Chiny jako głównego konkurenta w skali globalnej - stwierdził Szulc. Może to wpłynąć na relacje USA z Europą i ich wspólne działania wobec Ukrainy.