Ekspert: nieudany zamach w USA próbą sił Al‑Kaidy
Ekspert od spraw terroryzmu Krzysztof Liedel uważa, że nieudany zamach terrorystyczny w USA mógł być próbą sił Al-Kaidy. Jeden z pasażerów samolotu amerykańskich linii Northwest próbował dokonać zamachu terrorystycznego. Mężczyzna usiłował odpalić niewielki ładunek wybuchowy.
Zdaniem Krzysztofa Liedla, mógł to być test, jaka jest możliwość wniesienia ładunku wybuchowego nowego typu na pokład samolotu i jakie są możliwości jego detonacji. Póki co, nie wiadomo, jakiego materiału wybuchowego użyto. Wiadomo tylko, że jest to nowy rodzaj bomby - połączenie cieczy z proszkiem powoduje detonację i wybuch pożaru. W opinii eksperta, terroryści chcieli wypróbować nowy rodzaj bomby, zaś niepowodzenie nie jest wynikiem nieudolności terrorysty.
W wyniku zamachu, kilka osób zostało rannych, jedna jest w stanie ciężkim. Napastnik, którym okazał się 23-letni Nigeryjczyk, został obezwładniony przez innych pasażerów i załogę. Samolot bezpiecznie wylądował w Detroit w Stanach Zjednoczonych.
Według wstępnych informacji mężczyzna ma powiązania z Al-Kaidą. Ładunek wybuchowy miał kupić w Jemenie. W czasie próby dokonania zamachu sam dotkliwie się poparzył. Zdaniem Liedla, mężczyzna już wcześniej pojawiał się w materiałach amerykańskich służb antyterrorystycznych jako osoba powiązana z Al-Kaidą.
Prezydent Barack Obama polecił amerykańskim służbom wzmocnienie środków bezpieczeństwa.
Samolot leciał z Amsterdamu do Detroit. Do incydentu doszło niedługo przed lądowaniem, wieczorem naszego czasu. Na pokładzie maszyny typu Airbus 330 znajdowało się 278 pasażerów.