"Uzbroili" Nord Streamy? Ekspert nie ma wątpliwości
- To nie jest żaden wypadek, gdy do wycieków doszło w obu rurociągach Nord Stream. Dla wszystkich jest oczywiste, że stoi za tym Rosja - uważa Veli-Pekka Tynkkynen, fiński ekspert ds. polityki energetycznej i środowiskowej Rosji. Mówi o "uzbrojeniu" przez Rosjan infrastruktury tak, by wykorzystać to w godnym dla nich momencie.
27.09.2022 | aktual.: 27.09.2022 19:44
- Wygląda na to, że Rosja "uzbroiła" także swoją infrastrukturę i teraz to wykorzystuje. To wojna psychologiczna i przykład eskalacji - ocenił profesor Tynkkynen, cytowany przez dziennik "Helsingin Sanomat". - Rosja dąży do pokazania swojej władzy i tego, że jest w stanie zaszkodzić Europie - dodał.
"Nigdy nie będzie pewności, co do sabotażu"
Zaznaczył przy tym, że obecnie "nie ma zupełnej pewności, co do winy Rosji", ale jego zdaniem takiej pewności nigdy nie będzie, bo w interesie Putina nie leży otwarte mówienie o udziale jego państwa w uszkodzeniu rurociągu.
Tynkkynen przypomniał też, że gazociąg Nord Stream 1 przez 10 lat działał bez zarzutu. Dlatego, w jego opinii, teraz może chodzić o pewnego rodzaju "sabotaż".
"Chcą uderzyć nawet w cele klimatyczne"
Wskazał również na problem środowiskowy związany z uwalnianiem się z rurociągu do atmosfery metanu, gazu cieplarnianego wielokrotnie bardziej szkodliwego od CO2. - Tym samym chodzi też o uderzenie w unijne cele klimatyczne - zaznaczył.
Tynkkynen jest ekspertem Instytutu Aleksandra, jednostki Uniwersytetu w Helsinkach, specjalizującego się w polityce wschodniej. Współpracuje również z fińską Akademią Obrony Narodowej.
Źródło: PAP