PolskaEkspert komisji ds. nacisków z rodowodem SB

Ekspert komisji ds. nacisków z rodowodem SB

Decyzja komisji śledczej ds. nacisków o powołaniu na eksperta płk. Jerzego Stachowicza wzburzyła Ryszarda Bociana, byłego działacza KPN.

05.04.2008 | aktual.: 05.04.2008 02:04

9 marca 1985 r. kierował on grupą przeprowadzającą rewizję w moim domu - wspomina. Wygrażał siostrze, że ją aresztuje, bo twierdził, że chciała go kopnąć. Siostra siedziała na parapecie i machała nogą.

Stachowicz jest emerytowanym oficerem ABW. Karierę rozpoczynał w wydziale śledczym krakowskiej SB. Jego funkcjonariusze uczestniczyli w przeszukaniach, przesłuchiwali podejrzanych - mówi Ewa Zając z IPN w Krakowie.

Działacze opozycji zapamiętali Stachowicza głównie za sprawy przeciw Liberalno-Demokratycznej Partii Niepodległości. Na wiecu 1 maja 1986 r. chcieli rzucić gaz łzawiący i ulotki przeciw interwencji w Afganistanie. Wcześniej SB ich namierzyła. Aresztowała 11 osób. Władze chciały z nich zrobić groźnych terrorystów. Sprawę opisał w raporcie wydanym w drugim obiegu Jan Rokita.

Zgłoszenie tej kandydatury przez posła Jana Widackiergo świadczy o jego upodobaniu do specjalistów z SB - mówi Zbigniew Wassermann, poseł PiS.

Widacki zapewnia, że nie wie nic o przeszłości Stachowicza. Pracował w UOP, potem w ABW, przeszedł kilka razy pozytywną weryfikację. Ma świetną kartę w III RP. Polecono mi go jako fachowca z rekomendacjami ze służb.

Jednak Andrzej Czuma, szef komisji śledczej, mówi że gdyby wiedział o przeszłości Stachowicza w SB, nie głosowałby za jego kandydaturą. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)