Eksperci o wystąpieniu Kopacz: demagogia i amatorka
- To amatorka. Ewa Kopacz ma pewne osiągnięcia, jest pracowita, ale co z tego, skoro nie potrafi sprzedawać swoich osiągnięć ludziom - mówi Olgierd Annusewicz, ekspert ds. wizerunku politycznego. - Socjotechnika w czystej postaci - tak z kolei wystąpienie Ewy Kopacz podsumowujące pół roku jej rządów ocenia specjalnie dla WP prof. Kazimierz Kik, politolog.
Największym problemem Kopacz - w ocenie ekspertów - jest to, że nie umie mówić. - Wygląda na to, że Michał Kamiński, który miał jej w tym pomóc, albo nie umie doradzać, albo nie potrafi przekonać do swoich pomysłów - mówi Annusewicz.
Politolog zwraca także uwagę na osoby, które siedziały za plecami Ewy Kopacz. - Fajnie jest się pokazać z Aleksandrem Dobą, ale przecież Ewa Kopacz nie pomagała mu wiosłować, gdy płynął przez Atlantyk. Jedyne jej osiągnięcie w tej sprawie, to że podróżnik zrobił to w czasie, gdy ona pełni funkcję premiera - podkreśla.
Zdaniem politologa z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach premier zabrała głos wyłącznie ze względu na trwającą kampanię wyborczą. Wskazuje, że pół roku to sztuczna data, bo polityków rozlicza się po 100 dniach. - Miarą polityka jest waga jego słów. Rozumiem, że Kopacz chciała wspomóc prezydenta Komorowskiego, ale premier powinien występować publicznie tylko wówczas, kiedy ma coś nowego do powiedzenia - komentuje.
- To było przedstawienie. Za dużo marketingu, za mało nowych, inspirujących pomysłów - wskazuje. Kopacz w ocenie prof. Kika jest kontynuatorką "polityki ciepłej wody w kranie" Donalda Tuska. - Polityka umiarkowania i uspokajanie Polaków - w porządku. Ale czy to nie jest wyraz zasypiania rządu? - pyta ekspert.
Jak mówi rozmówca WP, Kopacz fałszywie przedstawia siebie jako osobę, która wyciąga rękę do opozycji i nawołuje do zgody, bo siła, którą reprezentuje zrobiła równie wiele, co PiS, by podzielić Polaków. - To demagogiczny chwyt - ocenia prof. Kik. W jego ocenie to wystąpienie, zamiast uspokajać nastroje, może tylko dodatkowo je rozniecić.
Konferencja Kopacz
- Więcej pieniędzy na wojsko, aktywizacja i pomoc bezrobotnym, waloryzacja rent i emerytur oraz założenia do nowej ordynacji podatkowej - to główne punkty programu rządu Ewy Kopacz. Premier w ciągu 10 minut podsumowała pół roku swoich rządów.
Premier przypomniała, że 1 października 2014 roku przedstawiła w Sejmie plan działań jej rządu. - Przejmowałam obowiązki premiera w specyficznym momencie, na rok przed końcem kadencji, przedstawiłam plan, który mogę dzisiaj z pełną odpowiedzialnością nazwać racjonalnym, konkretnym i wolnym od demagogii - zaznaczyła.
Ewa Kopacz powiedziała, że "ponad 50 proc. moich zapowiedzi z expose zostało zrealizowane". Mówiła też o tym, co jej się nie udało. Miałam szczerą wolę, by zmienić stan debaty publicznej w Polsce - wyjaśniła. Stało się tak, jej zdaniem, ze względu na postawę opozycji. Szefowa rządu zarzuciła jej, że próbuje straszyć Polaków, na przykład konwencją antyprzemocową. - Radykalizm naszych oponentów narasta, a język debaty publicznej staje się coraz bardziej brutalny - oceniła szefowa rządu.
Joanna Stanisławska, Magda Kazikiewicz, Wirtualna Polska