PolskaEkolodzy z Leszna chcą wyprowadzić zoo

Ekolodzy z Leszna chcą wyprowadzić zoo

Stowarzyszenie Ekologiczno-Kulturalne „Klub Gaja” złożyło w leszczyńskiej prokuraturze zawiadomienie o łamaniu prawa przez Miejski Zakład Zieleni, który zarządza tamtejszym ogrodem zoologicznym.

Ekolodzy z Leszna chcą wyprowadzić zoo
Źródło zdjęć: © WP.PL

22.09.2009 | aktual.: 22.09.2009 11:40

Według ekologów naruszone zostały zapisy ustawy o ochronie zdrowia zwierząt oraz zwalczaniu chorób zakaźnych.
– Z dokumentacji, którą dysponujemy, wynika, że leszczyński zwierzyniec nie posiada zezwolenia powiatowego lekarza weterynarii na prowadzenie zoo. Stwarza to realne zagrożenie epizootyczne oraz epidemiologiczne. Osoby zajmujące się zwierzętami nie posiadają odpowiednich kwalifikacji. Trzyma się je w warunkach nie odpowiadających ich potrzebom biologicznym – wyjaśnia Paweł Grzybowski, członek zarządu „Klubu Gaja” i koordynator działań zmierzających do zamknięcia lub przeniesienia ogrodu.

Zawiadomienie prokuratury jest kolejną interwencją ekologów. W kwietniu „Klub Gaja” zwrócił się do ministerstwa środowiska z wnioskiem o natychmiastowe cofnięcie zezwolenia na prowadzenie w Lesznie ogro-du zoologicznego. Ich zdaniem niedopuszczalne jest, by zwierzęta żyły w bezpośrednim sąsiedztwie stadionu żużlowego, ruchliwej drogi i supermarketu. W czerwcu pracownicy poznańskiej Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska przeprowadzili tam kontrolę, ale nie odnotowali większych uchybień. Stwierdzili jednak, że najlepszym rozwiązaniem problemu byłoby przeniesienie zwierząt z Parku 1000 -lecia na peryferia miasta. Zalecenie nie było kategoryczne więc urzędnicy postanowili je obejść i przenieść zwierzęta o kilkaset metrów, w spokojniejsze rejony parku, gdzie ma powstać największy w mieście plac zabaw.

– To niedopuszczalne – twierdzi Paweł Grzybowski. – Przeniesienie zwierząt o kilkaset metrów niczego nie zmieni i w dalszym ciągu będą one narażone na stres i cierpienie.

Władze Leszna wywiązały się z większości pozostałych zaleceń pokontrolnych. Jak zapewnia Joanna Nowacka, dyrektor MZZ, zwierzętom niczego nie brakuje. Są pod stałą opieką weterynarza, a klatki, w których są trzymane, spełniają wszystkie ustawowe normy. To zdaniem ekologów mija się z prawdą. Zapowiadają, że nie spoczną, póki zwierzyniec nie zostanie przeniesiony poza centrum miasta.

– Na 30 września zaplanowano kolejna kontrolę w zoo. Będziemy na niej obecni – zapowiada Grzybowski. – Nie może być tak, że powiatowy lekarz weterynarii, który w lutym kontrolował ogród, nie zauważył, że nie wydał wcześniej zezwolenia na jego funkcjonowanie.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)