Egzekucja za pomocą zastrzyku nielegalna?
Amerykański Sąd Najwyższy rozpoczął rozważanie legalności egzekucji za pomocą zastrzyku z trucizną, rozpatrując przypadek w stanie Floryda, gdzie jeden ze skazańców twierdzi, że uśmiercenie go w ten sposób będzie niezgodne z konstytucją.
- poprawka do konstytucji USA zabrania stosowania "kar okrutnych i niezwykłych"; powołują się na nią przeciwnicy kary śmierci, walcząc o jej zniesienie.
Egzekucje za pomocą śmiertelnego zastrzyku są już praktycznie jedyną metodą wykonywania kary śmierci w niemal wszystkich 37 stanach, w których stosuje się tę karę - wyjątkiem jest tylko Nebraska. Zastrzyk uznano bowiem za bardziej humanitarną metodę niż używane poprzednio krzesło elektryczne, powieszenie na szubienicy lub rozstrzelanie.
Czasami jednak nawet ta "humanitarna" metoda egzekucji zawodzi o tyle, że powoduje fizyczne cierpienia skazańców.
Stosuje się w niej trzy zastrzyki: pierwszy - znieczulający; drugi, który paraliżuje mięśnie i wstrzymuje oddychanie, oraz trzeci, który zatrzymuje pracę serca. Niekiedy - jak np. ostatnio w Karolinie Północnej - środek znieczulający nie działa właściwie i skazaniec odczuwa prawdopodobnie ogromny ból przy aplikowaniu kolejnych zastrzyków, ale wskutek paraliżu mięśni nie może nawet przekazać tego gestami czy głosem świadkom egzekucji.
Jak zwraca uwagę w swym raporcie organizacja obrony praw człowieka Human Rights Watch, "jest coraz więcej dowodów, że więźniowie mogą odczuwać dojmujący ból w czasie egzekucji" za pomocą zastrzyku.
Powołując się na te argumenty Clarence Hill - skazany ponad 20 lat temu za zabójstwo policjanta - zaskarżył swoją egzekucję do Sądu Najwyższego. Sąd rozpatruje na razie, czy ma on w ogóle prawo do wstrzymania swojej egzekucji, chociaż poprzednie apelacje od wyroku zostały odrzucone.
Podczas sesji sądu w środę niektórzy liberalni sędziowie sympatyzowali ze stanowiskiem skazańca. Sędzia Paul Stevens powiedział, że procedura na Florydzie, gdzie poprzednio zdarzały się już awarie aparatury w czasie egzekucji na krześle elektrycznym, "byłaby zabroniona nawet wobec psów i kotów".
Inny sędzia, Antonin Scalia, najbardziej konserwatywny w składzie sędziowskim, oponował jednak przeciw wstrzymywaniu egzekucji Hilla.
Argumentował, że gdyby pozwolić skazańcom na wnoszenie podobnych odwołań, egzekucje w całej Ameryce odraczano by w nieskończoność.
Tomasz Zalewski