PolskaEgzekucja komornicza nadal wisi nad lubelskimi szpitalami

Egzekucja komornicza nadal wisi nad lubelskimi szpitalami

Powstrzymana przez wojewodę Genowefę Tokarską egzekucja komornicza, tylko na chwilę ocaliła dla chorych zadłużone w ZUS na miliony złotych dwa lubelskie szpitale: kolejowy i przy al. Kraśnickiej w Lublinie.

- Od wstrzymania egzekucji w sprawie szpitali nic się nie zmieniło. Nadal mają taki rodzaj zadłużenia, który uniemożliwia rozłożenie go na raty. Egzekucja jest zawieszona tylko do 20 października - mówi Małgorzata Korba, rzecznik prasowy ZUS.

Żeby było inaczej, szpitale musiałyby przynajmniej uregulować zaległe składki w części finansowanej przez pracowników. - To warunek konieczny, wskazany przez prawo, ponieważ bierze pod uwagę dobro ubezpieczonych - dodaje ZUS. Szpital przy al. Kraśnickiej do tej pory zalegający ZUS na ponad 12 mln zł tego warunku nie spełnił. Podobnie jak mający w ZUS ok. 4 mln zł długu szpital kolejowy w Lublinie. Ten ostatni jednak zwrócił się do zakładu z prośbą o odstąpienie od egzekucji i zawieszenia podjętego wcześniej postępowania. Placówka chce bowiem spełnić wymagane przez prawo warunki, by móc skorzystać z rozłożenia na raty swych zaległości. - Wystąpiliśmy do samorządu województwa z prośbą o poręcznie 5 mln zł kredytu, równocześnie ogłosiliśmy już przetarg na jego uzyskanie - mówi Mirosława Borowiec, dyrektor szpitala kolejowego. Na razie decyzji o poręczeniu przez samorząd kredytu nie ma. Szpital liczy, że ją uzyska, ponieważ jest w stanie spłacać raty.

Szpital przy al. Kraśnickiej również poprosił samorząd województwa lubelskiego o poręczenie kredytu na kontynuację procesu restrukturyzacji. Chce 30 mln zł. Decyzja w tej sprawie również jeszcze nie zapadła.

Ostatnią deską ratunku dla szpitala przy al. Kraśnickiej jest szybkie zawarcie ugody z NFZ w sprawie zapłaty za tzw. nadwykonania z roku 1999. Szpital wygrał proces w tej sprawie. Fundusz miał mu oddać z odsetkami ok. 11 mln zł, ale NFZ się odwołał do sądu wyższej instancji. Teraz strony się godzą.

Urologia wstrzymała przyjęcia!

Oddział urologii szpitala przy al. Kraśnickiej wstrzymał przyjęcia chorych. Powodem nie jest tym razem wyczerpanie kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia, lecz... przerwany remont. Zbankrutowała firma, która w szpitalu prowadziła go na oddziale urologii. Prace zostały przerwane w połowie. By je dokończyć szpital rozpoczął poszukiwania nowej brygady remontowej. Są ponoć zainteresowani, ale umowy placówka do tej pory z żadną z ekip nie podpisała. Niespodziewane bankructwo wykonawcy remontu uderzyło nie tylko w chorych, ale i w szpital, który nie realizuje zawartego z NFZ kontraktu na leczenie w tym oddziale.

komorniklublinszpital
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)