Efekty wzmożonej aktywności Słońca
Największe zgrupowanie plam (nazwane Noaa 9393) na powierzchni Słońca obserwują naukowcy od kilku dni. Efekty wybuchu, który miał miejsce w niedzielę na powierzchni Słońca, widoczne będą na Ziemi we wtorek - podał serwis NASA. Wszystkie te zjawiska nie powinny dziwić, gdyż nasza gwiazda
właśnie jest w maksimum aktywności 11-letniego cyklu.
Wielkość plam jednak jest olbrzymia nawet jak na maksimum aktywności. Oceniono, że jest ok. 15 razy większa niż powierzchnia naszego globu.
Plamy na Słońcu to obszary ciemniejsze niż materia je otaczająca. Relatywnie ciemniejsze, gdyż znajdują się w jaśniejszym od siebie otoczeniu. Ciemniejsze oznacza zimniejsze, ale oczywiście nie zimne. Temperatura plamy słonecznej to ok. 3500 st. Celsjusza, podczas gdy temperatura otaczającej materii to ok. 6000 stopni.
Powodem powstawania plam jest zniekształcone pole magnetyczne Słońca. Linie sił pola magnetycznego wydają się przebijać na zewnątrz gwiazdy z jej środka, a miejsce, w którym im się to uda, jest właśnie ciemniejszą (zimniejszą) plamą.
Ta plama, którą zaobserwowano teraz, jest gigantyczna. Naukowcy mówili, że czeka nas eksplozja i emisja takiej ilości materii, jakiej ludzkość nie wyprodukowała w ciągu całego swojego istnienia. Okazało się jednak, że nie mamy do czynienia z jedną eksplozją, tylko z jej seriami.
Wybuch na Słońcu wiąże się z emisją tzw. wiatru słonecznego. Wiatr taki może wpłynąć na życie na Ziemi. W razie wybuchu także w kierunku Ziemi pomknie chmura cząstek nieobojętnych elektrycznie. Część z nich zderzy się bezpośrednio z ziemską atmosferą. To z kolei zaowocuje powstaniem zorzy polarnej. Będzie ona szczególnie widoczna na północnej półkuli.
Z kilkoma wybuchami mieliśmy już do czynienia, a ich efekty można było odczuć na Ziemi. (aso)