ECB raczej nie zmieni stóp procentowych
Niepewna sytuacja związana z wojną w Iraku prawdopodobnie
sprawi, że Europejski Bank Centralny (ECB) pozostawi w czwartek stopy procentowe
na dotychczasowym poziomie, mimo że dowody świadczące o spowolnieniu gospodarczym są
coraz liczniejsze.
Posiedzenie banku odbędzie się wyjątkowo w Rzymie, a nie we Frankfurcie.
Członkowie ECB dawali w ostatnich dnaich jasno do zrozumienia, że nie są jeszcze gotowi by po raz kolejny obniżyć koszty pieniądza, po tym jak 6 marca obniżyli stopy procentowe. Rynek pogodził się już z taką decyzją, ale i tak spodziewa się następnej obniżki w maju lub czerwcu.
Główna stopa procentowa w eurolandzie wynosi obecnie 2,50 procent.
"ECB nie ma jasnego obrazu sytuacji. Wojna wszystko zaciemnia, a perspektywy wzrostu gospodarczego nie zmieniły się tak bardzo od marca" - powiedział Julian von Landesberger, analityk banku HVB.
"Tym niemniej będą musieli obciąć stopy i zrobią to w maju, kiedy obraz gospdoarki będzie łatwiejszy do zinterpretowania" - dodał.
Analitycy spodziewaja się, że bank w oświadczeniu będzie chciał przygotować rynek na majową lub czerwcową obniżkę. Decyzja zostanie opublikowana o 13.45, a konferencja prasowa prezesa ECB, Wima Duisenberga rozpocznie się o 14.30.
Główny ekonomista banku, Ottmar Issing, a także inni członkowie rady ECB mówili ostatnio, że w czasie wojny interpretacja danych ekonomicznych jest znacznie utrudniona.
Jednak według analityków także dane, które pojawią się wkrótce, także nie będą świadczyć o wyraźnej poprawie sytuacji gospodarczej.
W marcu inflacja w strefie euro wyniosła 2,4 procent, czyli była o 0,4 punktu procentowego wyższa niż wynosi górny próg celu inflacyjnego ECB. Powodem wzrostu cen są wysokie ceny ropy, które mogą także podziałać hamująco na popyt konsumpcyjny zarówno w samej strefie euro jak i u jej głównych partnerów handlowych.
PRZEWAŻA NIEPEWNOŚĆ
Landesberger uważa, że zarówno ECB jak i rynki finansowe zbyt optymistycznie oceniają prawdopodobny rozwój wydarzeń gospodarczych w następnych miesiącach. Spółki, by przetrwać wojnę, tną płace i zatrudnienie i jest mało prawdopodobne, by wraz z końcem wojny miały się szybko odrodzić.
"Efekty wojny będą odczuwalne także w następnych kwartałach" - powiedział, przewidując, że do czerwca stopy w eurolandzie spadną o ćwierć punktu procentowego, a w dalszej części roku jeszcze o pół punktu.
Z kolei Elga Bartsch, analityk z banku Morgan Stnaley uważa, że nie można do końca wykluczyć obniżenia stóp już dzisiaj.
"Sytuacja jest bardzo płynna i niczego nie można wykluczyć" - powiedziała przypominając, że ECB wielokrotnie deklarował gotowość zdecydowanego działania, jeżeli zajdzie taka potrzeba.