Dźwigajowy Nikifor
Genialny samouk - obdarzony "absolutnym słuchem malarskim", jak mawiają krytycy - który z żebraka zmienił się w światowej sławy artystę, usiądzie znów na murku przy krynickim deptaku, weźmie do ręki kartonik albo okładkę od zeszytu, i będzie malował. Koło niego spocznie wierny pies. Takiego Nikifora dla Krynicy wyrzeźbi krakowski artysta Czesław Dźwigaj.
Tak zdecydowała polsko-łemkowska komisja artystyczna. Z trzech projektów pomnika: Czesława Dźwigaja, Serhija Oleszki ze Lwowa i Mihała Kołodki z Użogrodu komisja wybrała projekt rodem z Krakowa. Głosowało siedem osób. Cztery głosy poparły projekt Dźwigaja. Dwa - Oleszki, jeden - Michała Kołodki.
Na budowę pomnika nie ma zbyt dużo czasu, bowiem gospodarze kurortu planują uroczyste odsłonięcie na otwarcie, 7 września, forum ekonomicznego. Po raz pierwszy pokażą pomnik światu prezydenci Polski i Ukrainy - na znak zgody między narodami. Tej zgody wokół postaci Nikifora było dotąd zbyt mało. Środowiska łemkowskie miały za złe polskim muzealnikom i opiekunom Epifaniusza Drowniaka, że nie głoszą światu o łemkowskim pochodzeniu malarza, że próbują zawłaszczyć jego postać dla polskiej kultury. Nie jest tajemnicą, że nie wszyscy Łemkowie darzyli sympatią Mariana Włosińskiego, który poświęcił Nikiforowi wiele lat swojego życia.
Polacy nie pozostali dłużni. Zarzucali, że Łemkowie nie opiekowali się schorowanym na gruźlicę malarzem, a upomnieli się o niego dopiero, gdy zaczął być sławny. Najpierw spierano się o nazwisko malarza, później o lokalizację pomnika, niedawno o jego wygląd. Łemkowie obstawali przy projektach rzeźbiarzy z Użgorodu i Lwowa. Gospodarzom Krynicy, którzy także mieli swoich przedstawicieli w komisji, najbardziej podobał się pomysł Dźwigaja.
Skoro wiadomo już, że pomnik stanie, nie czas na wzajemne przytyki. Decyzja o budowie posągu to zasługa solidarnych starań Polaków i Łemków, a także niewątpliwie "efekt uboczny" filmu Krzysztofa Krauzego, który przypomniał Polsce i światu o Nikiforze, wzruszył do głębi i zachęcił do upamiętnienia tego świetnego artysty. Pomnik stanie przed Pijalnią Jana, tuż obok alejki noszącej imię Nikifora w krynickim Parku Zdrojowym. Zasponsorują go artysta rzeźbiarz prof. Czesław Dźwigaj razem z krakowianinem Ireneuszem Zwolińskim. Makieta pomnika, wykonana w skali 1:5, przedstawia Nikifora w kapeluszu, siedzącego na murku, z pędzlem w dłoni. Obok leży pies. Pomnik w ostatecznej formie będzie miał 2,30 m, ważyć ma około 900 kg i odlany będzie w brązie.
Nie wiadomo jeszcze, gdzie będzie odlewany i ile będzie kosztować ostatecznie. Jak powiedział przewodniczący Rady Miejskiej Janusz Cisek, Rada musi zatwierdzić wybrany projekt, a wtedy Gmina Krynica-Zdrój przeznaczy na uporządkowanie otoczenia pomnika i murek około 50 tys. zł.