Dżokejka dźgnęła wierzchowca batem 11 razy. Będzie kara za złamanie zasad
Charlotte Jones znalazła się w gronie pierwszych zawodników zdyskwalifikowanych za złamanie nowych przepisów wprowadzonych przez brytyjska federację jeździecką. Wraz z nią szansę na tytuły za wygrane gonitwy w najbliższych zawodach jeździeckich straciła Lunar Discovery, klacz, wobec której dżokejka zastosowała niewłaściwe działania "mobilizacyjne".
24.02.2023 07:10
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Klacz i dżokejka ścigająca się na jej grzbiecie nie będą mogły wyjść na tor od 7 do 20 marca. Zakaz to skutek tego, że 28-letnia Charlotte Jones użyła bata jedenaście razy wobec konia, na którego grzbiecie walczyła o wspólne zwycięstwo w walentynkowym wyścigu.
Przekroczenie limitu cielesnego motywowania konia przez dżokeja tak zwanym batem skokowym, jest karane dyskwalifikacją od niedawna. Dostosowanie się do przepisów jest dla wielu jeźdźców trudne.
Jak zauważa "Mirror" Charlotte Jones przejdzie do historii wyścigów konnych jako pierwsza tak ukarana zawodniczka. Po niej spotkało to, jak podaje gazeta, jeszcze 20 dżokejów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wyszkolona przez Jimmy'ego Moffatta Lunar Discovery, 14 lutego zajęła drugie miejsce w wyścigu klaczy w Ayr. Radość z pozycji na pudle nie trwała jednak długo. Właściciel Lunar Discovery, Kevin Glastonbury, otrzymał w tym tygodniu wiadomość e-mail o degradacji jego klaczy.
Dżokejka dźgnęła wierzchowca batem 11 razy. Będzie kara za złamanie zasad
Przepisy, które przewidują surowsze kary za zastosowanie wobec konia środka przymusu w wymiarze przekraczającym określony limit, wprowadzone zostały przez BHA - brytyjską federację jeździecką w połowie stycznia.
Dyrektor regulacyjny BHA, Brant Dunshea, powiedział gazecie, że dżokeje mieli ponad cztery tygodnie na dostosowanie się do nowych zasad w okresie przygotowawczym. - Dyskwalifikacja została wprowadzona jako ostateczny środek odstraszający przed nadużywaniem bata. Po prostu nie ma usprawiedliwienia dla używania przemocy cztery lub więcej razy powyżej dozwolonego poziomu - powiedział.
