Dziura w unijnych sankcjach na Rosję. Dziennikarze ujawniają
W piątek Komisja Europejska zapowiedziała siódmy pakiet sankcji na Rosję w związku z brutalną inwazją na Ukrainę. Ten przewiduje m.in. zakaz importu rosyjskiego złota. Jest jednak ważny wyjątek. "Dziury" w przepisach zauważyli dziennikarze.
Przypomnijmy, że siódmy pakiet sankcji zakłada m.in. zakaz importu rosyjskiego złota. Jednak zgodnie z projektem to nie dotyczy biżuterii. Jako pierwsi zauważyli to dziennikarze portalu Politico.
Siódmy pakiet sankcji na Rosję. Jest pewna "dziura"
"Zabrania się kupowania, importowania lub przekazywania, bezpośrednio lub pośrednio, złota, takiego jak wymienione w załączniku XXVI, jeżeli pochodzi ono z Rosji i zostało wywiezione z Rosji do Unii lub do państwa trzeciego" - brzmi projekt sankcji.
Politico uzyskało projekt aneksu do dokumentu. Ten z kolei doprecyzowuje, że Unia zakazywałaby wyłącznie importu złota sproszkowanego, surowego lub półproduktu, a także złotych monet i złomu.
Jak się okazuje, w tym projekcie nie ma mowy o złocie w postaci biżuterii. Co więcej, wartość eksportu rosyjskiego złota w 2020 roku wyniosła prawie 19 mld dolarów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: "To nie jest wojna Putina, to wojna Rosjan". Ekspertka o społecznym poparciu dla Kremla
Kolejny pakiet sankcji
Projekt siódmego pakietu sankcji na Rosję zakłada także kontrolę eksportu w zakresie produktów podwójnego zastosowania i zaawansowanych technologii.
- Brutalna wojna Rosji z Ukrainą trwa nieprzerwanie. Dlatego proponujemy dziś (piątek - przyp. red.) zaostrzenie naszych mocnych unijnych sankcji wobec Kremla, skuteczniejsze ich egzekwowanie i przedłużenie do stycznia 2023 roku. Moskwa musi nadal płacić wysoką cenę za swoją agresję - powiedziała Ursula von der Leyen, przewodnicząca Komisji Europejskiej.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski