ŚwiatDżihadyści po masakrze w Las Vegas: to nasza robota. Służby nie potwierdzają

Dżihadyści po masakrze w Las Vegas: to nasza robota. Służby nie potwierdzają

Rodzina 64-letniego Erica Paddocka, który dokonał masakry w Las Vegas jest wstrząśnięta. Brat zabójcy, na którego powołują się media, przekonuje, iż nic nie wskazywało, że może dojść do takiej zbrodni. Wciąż nie wiadomo, czy napastnik działał sam. FBI poinformowało, że nie wykryło dotąd powiązań między sprawcą, a którąś z międzynarodowych organizacji terrorystycznych. Wcześniej do ataku przyznało się tzw. Państwo Islamskie.

Dżihadyści po masakrze w Las Vegas: to nasza robota. Służby nie potwierdzają
Źródło zdjęć: © PAP/EPA
Jakub Kłoszewski

02.10.2017 | aktual.: 02.10.2017 20:54

- Jesteśmy kompetnie oszołomieni. (Stephen - red.) był zwykłym facetem, który jeździł do hoteli dla hazardu - w rozmowie NBC News mówił mężczyzna, który miał być bratem zabójcy z Las Vegas. - Nic nie wiedzieliśmy. Coś musiało mu się przestawić w głowie - podkreślił.

NBC News podaje, że zbrodnia nie ma związku z międzynarodowym terroryzmem. Tymczasem agencja Amaq, powiązana z tzw. Państwem Islamskim twierdzi, że napastnik kilka miesięcy temu przeszedł na islam. Nie ma jednak dowodów potwierdzających te informacje.

"Ataku w Las Vegas dokonał żołnierz tzw. Państwa Islamskiego w reakcji na wezwanie do atakowania państw należących do koalicji" - poinformowała agencja informacyjna Amaq, odnosząc się do dowodzonej przez Stany Zjednoczone międzynarodowej koalicji antyislamistycznej, która zwalcza IS na Bliskim Wschodzie.

Dwaj wysocy rangą przedstawiciele władz USA powiedzieli, że dotąd nie pojawiły się dowody potwierdzające tezę, że mężczyzna był powiązany z którąś z międzynarodowych organizacji zbrojnych. Później oficjalnie głos zabrało Federalne Biuro Śledcze, które podkreśliło, że nie ma informacji, że Paddock był powiązany z którąś z organizacji terrorystycznych.

Strzelanina w Las Vegas

W strzelaninie w Las Vegas, do której doszło w niedzielę wieczorem (poniedziałek w Polsce)
podczas koncertu muzyki country zginęło co najmniej 50 osób, a ponad 200 zostało rannych. Policja ustaliła, że zabójcą był 64-letni Stephen Paddock. 64-letni sprawca popełnił samobójstwo. Wcześniej policja informowała, że zabiła napastnika.

Napastnik miał strzelać z hotelowego balkonu. Według doniesień medialnych, w jego hotelowym pokoju policja znalazła wiele sztuk amunicji.

Agencja Associated Press pisze, że strzelanina jest najkrwawszą tego rodzaju tragedią w najnowszej historii USA.

Źródło: NBC News, PAP, WP Wiadomości

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (111)