Dziewięciolatek zabił wilka. Ojca zabrali antyterroryści
Węgierscy antyterroryści zatrzymali dwóch myśliwych pod zarzutem zabicia objętego ścisłą ochroną wilka. Teraz okazuje się, że zwierzę uśmiercił 9-letni syn łowczego, któremu dumny tata dał broń do ręki.
Wczesnym rankiem 2 sierpnia, dwaj myśliwi z Szabolcs w północno-wschodnich Węgrzech zostali zatrzymani w swoich domach pod zarzutem zabicia szwajcarskiego wilka. W zaplanowanej akcji wzięli udział funkcjonariusze z węgierskiej jednostki antyterrorystycznej z uwagi na to, że jeden z mężczyzn mógł być uzbrojony.
Dziecko zabiło chronionego wilka
Losy wilka oznaczonego jako M237 od ubiegłego roku bacznie śledzili obrońcy praw zwierząt. Drapieżnik został odłowiony w ramach projektu badawczego i wyposażony w obrożę telemetryczną. Dzięki nadajnikowi GPS leśnicy ze Szwajcarii byli w stanie prześledzić najdłuższą odległość przebytą przez wilka w Europie. Jak informowało stowarzyszenie Gruppe Wolf Schweiz (GWS), podróż ta trwała ponad 1900 kilometrów. Drapieżnik dotarł przez Austrię na Węgry, ale w pobliżu Hidasnémeti, na początku kwietnia, sygnał z jego obroży zamilkł. Tamtejsza policja od razu założyła, że objęte ścisłą ochroną zwierzę padło ofiarą nielegalnego odstrzału.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niezwykłe odkrycie na Lubelszczyźnie. Skarb z XV wieku
Zaraz po tym, jak węgierscy śledczy zatrzymali dwóch członków lokalnego koła myśliwskiego, na jaw wyszły nowe fakty w sprawie. Zwierzę, jak donosi Niemiecka Agencja Prasowa (DPA), miał zabić 9-letni syn jednego z aresztowanych.
- Ojciec dał wcześniej chłopcu broń myśliwską, z której dziecko zastrzeliło wilka - podaje DPA.
- Następnie truchło zwierzęcia włożone zostało do samochodu, a odciętą obrożę wrzucono do rzeki - mówi węgierskiemu portalowi informacyjnemu "Blikk" Tamás Barkó, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Borsod.
Ojcu dziecka grozi więzienie. Jest podejrzany o naruszenie ustawy o ochronie przyrody, narażenie nieletniego na niebezpieczeństwo, niewłaściwe użycie broni palnej oraz wandalizm.