PolskaDziennikarze zgodni co do oceny taktyki Grzegorza Schetyny. "Powinien wyciągnąć rękę do przeciwników"; "sprowadza się tylko do wycinania oponentów"

Dziennikarze zgodni co do oceny taktyki Grzegorza Schetyny. "Powinien wyciągnąć rękę do przeciwników"; "sprowadza się tylko do wycinania oponentów"

Dziennikarze Mariusz Staniszewski ("Wprost") i Michał Krzymowski ("Newsweek") rozmawiali w programie #dziejesienazywo Wirtualnej Polski o sytuacji opozycji w kraju, a także o położeniu Grzegorza Schetyny w Platformie Obywatelskiej. - Wielu w PO miało nadzieję, że przyjdzie sprężysty, twardy gracz, który wyprowadzi partię z marazmu. Tymczasem po marazmie następuje jeszcze większy kryzys, a to jest niebezpieczne dla całej opozycji - oceniał Staniszewski. - To trochę wygląda tak, jakby wszyscy w PO czekali na powrót Tuska - mówił Krzymowski.

06.04.2016 | aktual.: 06.04.2016 17:04

Staniszewski wskazywał, że obecne "porządki" Schetyny wewnątrz PO to po prostu "wycinanie tych, którzy przyczyniali się do jego upokarzania". - W ten sposób można wyciąć całą partię - wtrącił prowadzący program Michał Kobosko. - I to się do tego sprowadza - odpowiedział dziennikarz tygodnika "Wprost".

- Platforma zawsze była trochę podzielona, na zwolenników Tuska i na zwolenników Schetyny. Wydaje mi się, że Schetyna powinien wyciągnąć rękę do swoich przeciwników - mówił Krzymowski. Dodał, że Platformie ucieka czas, a notowania tej partii prawdopodobnie będą z każdym miesiącem się obniżać, "jeżeli dalej Schetyna będzie zajmował się wyłącznie sprawami wewnętrznymi PO".

Dziennikarze spekulowali też na temat możliwych scenariuszy w sytuacji, w której Donald Tusk nie zostałby ponownie wybrany na szefa Rady Europejskiej. - Ta ostatnia aktywność Tuska wskazuje na to, że jest zainteresowany sprawami polskimi. Na taki scenariusz (powrotu Tuska do polskiej polityki - przyp. red.) szykują się obie strony, zarówno stronnicy Schetyny jak i sam Tusk. Z jego otoczenia dochodzą sygnały, że on uznaje projekt PO za zakończony, że nie jest zainteresowany powrotem i jeśli już, to będzie chciał budować nowy ruch - mówił dziennikarz "Newsweeka". Z kolei Staniszewski powiedział, że do niego docierają sygnały, jakoby Tusk nie chciał wracać do Polski. - Nawet po kolejnej, ewentualnej kadencji, może dostać inne stanowisko w UE. Gdyby zdecydował się wrócić, wszystkie jego sprawy w kraju zostaną wywleczone, byłoby wiele powodów do atakowania go. Byłby też dogodnym liderem dla PiS, bo byłby bez zaplecza i łatwo byłoby go zdyskredytować - mówił. - Powrót za półtora roku umoczyłby Tuska w bieżącej
polityce, w przesłuchania ws. śledztwa smoleńskiego - dodał Krzymowski.

Dziennikarze porównali też Ryszarda Petru i Grzegorza Schetynę pod kątem ich predyspozycji do bycia liderem opozycji. - Petru ma walory świeżości, nie jest "politycznie zużyty", to jego duża przewaga. Schetynie cały czas brakuje charyzmy, energii, takiego uwodzenia, talentów przywódczych. Petru jest w tych kwestiach lepszy, ale jestem pewien, że to nie jest polityk tej miary co Kaczyński lub Tusk - ocenił Michał Krzymowski.

- Petru - żeby nie używać grubych słów - jest politykiem dość prymitywnym. Jego ewidentne braki w wykształceniu, przy dużej chęci do wypowiadania się, sprawiają, że kilka razy się skompromitował - powiedział Staniszewski. Publicysta dodał jednak, że Petru może sporo ugrać politycznie na kryzysie wokół TK. - Jeżeli to Petru ustali z Kaczyńskim warunki kompromisu albo poprowadzi dialog w tej sprawie, to trafi do pierwszej ligi. Bo w tej chwili tylko prawdziwy lider jest w stanie rozmawiać z Kaczyńskim - dodał.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (44)