Trwa ładowanie...

Dziennikarka Anna Karbowniczak nie żyje. Nowe informacje

Dziennikarka "Głosu Wielkopolski" została potrącona przez samochód, gdy jechała na rowerze. Wcześniej jej grożono. Na tym etapie sprawy policja nie łączy tych dwóch spraw. Pojawiają się jednak nowe fakty. Okazuje się, że na drodze nie było śladów hamowania.

Dziennikarka Anna Karbowniczak zginęła potrącona przez busaDziennikarka Anna Karbowniczak zginęła potrącona przez busaŹródło: Policja
d21gvmb
d21gvmb

35-letnia dziennikarka "Głosu Wielkopolski" Anna Karbowniczak zginęła w ostatni czwartek w pobliżu miejscowości Brzekiniec. Jechała na rowerze, gdy uderzył ją rozpędzony bus. Ustalono, że pojazd prowadził 24-letni mieszkaniec Wągrowca Maciej N. W środku było dwóch pasażerów. Po wypadku sprawca uciekł z miejsca zdarzenia.

Już pięć osób usłyszało zarzuty ws. tragicznego wypadku. Jak donosi "Głos Wielkopolski", śledczy mają wątpliwości co do ich wersji wydarzeń. Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji przekazał, że według oględzin miejsca zdarzenia, kierujący busem nie hamował. Nie zatrzymał się i odjechał, a ciało dziennikarki znalazła przypadkowa kobieta.

W niedzielę odbyła się sekcja zwłok Anny Karbowniczak, z której wynika, że śmierć nastąpiła nagle, z powodu uszkodzenia kręgosłupa.

Prof. Czesław Żaba, kierownik poznańskiego Zakładu Medycyny Sądowej, tłumaczy jednak, że nie wiadomo, które z obrażeń powstały w wyniku uderzenia przez samochód, a które wskutek upadku na drogę.

d21gvmb

Anna Karbowniczak nie żyje. Wątpliwości śledczych

Wątpliwości budzą zeznania kierowcy, który twierdził, że nie miał przy sobie prawa jazdy i dlatego odjechał. Mówił także, że nie wiedział, że uderzył w człowieka. Do wypadku doszło jednak około godziny 14, a więc w środku dnia, a uderzenie było tak duże, że rozbiło przednią szybę busa.

Wśród zatrzymanych są pasażerowie auta: 21-letnia Oliwia P. oraz 22-letni Mateusz C. Usłyszeli zarzuty nieudzielenia pomocy, ucieczki z miejsca zdarzenia i zacierania śladów. W sobotę, dwa dni po wypadku, sami zgłosili się na policję. Zatrzymano także brata kierowcy Krystiana N., do którego Maciej N. dzwonił tuż po zdarzeniu. Nie udzielił on pomocy dziennikarce, nie wezwał pomocy, a ponadto pomagał w zacieraniu śladów, w tym w ukryciu zniszczonego busa.

Najnowszy sondaż. Marcin Kierwiński o wewnętrznych badaniach

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d21gvmb
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d21gvmb
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj