"Dziennik" wycofał tekst o współpracy "Teologa" z SB
W nocy z piątku na sobotę kierowcy rozwożący
weekendowe wydanie "Dziennika" musieli zawracać do drukarni i
oddawać paczki z egzemplarzami - pisze "Gazeta Wyborcza".
Redakcja wstrzymała kolportaż numeru, w którym na pierwszej
stronie był artykuł o tym, że jeden z emerytowanych polskich
biskupów (podano nazwisko, funkcję, wydrukowano zdjęcie) od 1961
r. był zarejestrowany jako tajny współpracownik SB o pseudonimie
Teolog. Artykuł wycofano, a wydrukowane strony poszły na
przemiał.
15.01.2007 04:30
Kierowcy, którzy wrócili z "Dziennikiem", byli rozliczani z każdej paczki. Nie mogli niczego zatrzymać. Ale robili zdjęcia telefonami komórkowymi - mówi drukarz z południowej Polski.
Jedno z takich zdjęć trafiło do redakcji "Wyborczej". Tekst o biskupie nosił tytuł "Arcybiskup w aktach SB". Powołując się na "trzy niezależne źródła", "Dziennik" wyliczał, gdzie, w jakich latach i pod jakim numerem rejestrowany był biskup. Gazeta przyznała jednocześnie, że trudno powiedzieć, co robił, bo nie zachowała się teczka jego pracy. Pytany przez autora tekstu biskup stwierdził, że jego relacje z SB ograniczały się w czasach PRL do oficjalnych kontaktów.
Nie wiadomo, co się stało, że wycofano nakład z artykułem, pisze "Gazeta Wyborcza". W "Dzienniku" nie chciano skomentować sprawy. (PAP)