#dzieńdobryWP Rafał Trzaskowski o Antonim Macierewiczu: to największy szkodnik
- Naszym obowiązkiem jest domagać się odwołania najgorszego ministra w historii - stwierdził w programie #dzieńdobry WP poseł PO Rafał Trzaskowski, komentując złożony przez jego partie wniosek o wotum nieufności dla Antoniego Macierewicza.
24.05.2017 | aktual.: 24.05.2017 09:52
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Dziś w Sejmie debata i głosowanie wniosku o wotum nieufności dla Antoniego Macierewicza złożonego przez PO. To pokłosie "sprawy caracali" i roli w tej historii Wacława Berczyńskiego.
PO złożyła wniosek o wotum nieufności wobec szefa MON 21 kwietnia. Według PO Polacy oczekują odwołania Macierewicza, aby wyjaśnić skandale, które "toczą" MON, między innymi "sprawę caracali" i rolę Wacława Berczyńskiego w tej historii.
- To największy szkodnik polskiej polityki, człowiek który osłabia polską armię, opowiada o zamachu w smoleńsku, co sprawia, że nasi sojusznicy w NATO przecierają oczy, bo to oznacza, że powinni nam pomóc odeprzeć atak Rosji - tłumaczył złożenie wniosku w studio Telewizji WP Rafał Trzaskowski.
Na uwagę prowadzącej program Kamili Biedrzyckiej-Osicy, że minister Macierewicz zarzuca Platformie ustawienie przetargu na śmigłowce dla wojska Trzaskowski odparł: "To bezczelność". - Po tym co się stało z Berczyńskim, minister Macierewicz pouczający nas o lobbystach po prostu się ośmiesza - dodał poseł PO.
Platforma wnioskowała już raz o odwołanie Macierewicza - w lipcu 2016 roku. Wówczas nie udało się odwołać ministra. Czy tym razem wniosek PO ma szanse na powodzenie? - dopytywała się Biedrzycka-Osica.
- Nie wiem, ale naszym obowiązkiem jest domagać się odwołania najgorszego ministra w historii - stwierdził.
Trzaskowski był także pytany o sprawę śmierci Igora Stachowiaka. Dzisiaj w Sejmie ministrowie sprawiedliwości oraz spraw wewnętrznych i administracji mają przedstawić informację na ten temat.
- Chciałbym zapytać, jak to się stało że przez rok nie wyjaśniono co się stało w komisariacie, że prawdziwe decyzje zaczęły zapadać dopiero wtedy, gdy nagranie z paralizatora ujawniła TVN24 - stwierdził poseł PO pytany o to, czego chciałby się dowiedzieć z tej informacji.
- Powinniśmy wyjaśnić czy to były tylko zaniedbania, czy też sprawa była tuszowana. Wygląda jakby była tuszowana - stwierdził Trzaskowski. - Jeśli staje się rzecz tak spektakularna i przez rok nic się nie dzieje, a telewizja publiczna kłamie w żywe oczy, że człowiek zmarł z innych powodów, to władza chyba ma coś do zatuszowania - tłumaczył, nawiązując do materiału TVP, w którym stwierdzono, że Igor Stachowiak zmarł z powodu przedawkowania narkotyków.
Trzaskowski przypomniał, że były minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski, podał się do dymisji po serii samobójstw w więzieniach, mimo że osobiście nie był za to odpowiedzialny. Tłumaczył, że odpowiedzialność polityczną za to, co wydarzyło się w komisariacie we Wrocławiu ponoszą osoby sprawujące nadzór nad policją: minister Mariusz Błaszczak i jego zastępca wiceminister Jarosław Zieliński. Dlatego, zdaniem PO, powinni się oni podać do dymisji.
- Minister Zieliński znany jest głównie z tego że przeprowadza czystki, zajmuje się gnębieniem policjantów, którzy chociażby jeden dzień przepracowali w PRL-u, a nie zajmują się wyjaśnieniem tej tragedii - stwierdził w programie #dzieńdobryWP Rafał Trzaskowski.
Prowadząca program zapytała także posła PO o to, czy chciałby zostać liderem swojego ugrupowania. Nawiązała w ten sposób do postu reżysera Andrzeja Saramowicza, który na Facebooku zachęcał go do walki o przywództwo w Platformie.
- Ja jestem jednym z liderów - odparł Trzaskowski. - Odpowiedziałem panu Saramonowiczowi, że nie jestem europosłem i nie noszę krótkich spodenek - dodał. Zwrócił też uwagę, że za 3 lata odbędą się kolejne wybory przewodniczącego PO, przedtem zaś odbędą się wybory samorządowe i parlamentarne. - To będzie szansa dla wielu osobowości, by ukazały pełnię swoich ambicji - stwierdził polityk PO.