#dzieńdobryWP Czy w Smoleńsku był zamach? Zobacz, co odpowiedział Czarnecki
- Tuż po tragedii myślałem, że to była katastrofa, wypadek. Teraz tej pewności nie mam. Nie chcę przesądzać, czy był zamach czy go nie było. Czekam na wyniki śledztwa - zdradził na antenie Telewizji WP Ryszard Czarnecki (PiS). W jego ocenie, ówczesne władze nie zdały egzaminu, bo oddały śledztwo Rosjanom. W wyniku tego wrak nie został Polsce oddany, co więcej - podkreślił Czarnecki - "w dużym stopniu" zniszczony. Doszło do emocjonalnej wymiany zdań z Różą Thun (PO).
Na pytanie, dlaczego po półtora roku rządów Prawa i Sprawiedliwości, Rosja nadal jest w posiadaniu wraku tupolewa, Czarnecki - oprócz winy poprzednich rządów - wskazał, że przekazanie samolotu blokuje Rosja. Jego zdaniem Polska tuż po katastrofie nie wywierała na Moskwę wystarczającej presji w tej sprawie.
Thun w reakcji na tłumaczenia polityka PiS roześmiała się. - Pani uważa, że może się smiać z tych ludzi? To jest skandaliczne. To bardzo poważny dzień. Poznać głupiego po śmiechu. Pani wykazuje kompletną beznadziejność - oburzył się Czarnecki. - Śmieję się z pana i z pana lekcji - podkreśliła Thun.
Sondaż dla WP
Thun w #dzieńdobryWP odniosła się również do sondażu przeprowadzonego dla Wirtualnej Polski na panelu badawczym Ariadna. Według 31 proc. badanych powodem katastrofy był błąd pilotów i kontrolerów z lotniska. 18 proc. uważa, że doszło do zamachu, a blisko co trzeci pytany (30 proc.) nie wie, jakie były powody tragedii. - Całkiem sensownie odpowiadali respondenci. Widać, że orientują się w sprawie - stwierdziła Thun.
Skomentowała także ostatni sondaż IBRiS przeprowadzony na zlecenie "Rzeczpospolitej". 29 proc. badanych stwierdziło w nim, że trudno powiedzieć, co się wydarzyło w Smoleńsku.
- Jak się ludziom mąci w głowie przez tyle lat... Tak często się o tym mówiło, jest tak dużo wyjasnień, tak poważnie komisja Millera się tym zajmowała... Szukanie spisku zawsze zajmuje pewną grupę ludzi - tłumaczyła Thun w Telewizji WP.
Do katastrofy samolotu Tu-154M doszło 10 kwietnia 2010 r. Polska delegacja z prezydentem Lechem Kaczyńskim na czele leciała na obchody 70. rocznicy zbrodni katyńskiej. Zginęło 96 osób.