Dzień Dziecka. Kontrowersyjny pomysł w prezencie. "Nie bądźmy naiwni. Jest ukryty cel"
Rzecznik Praw Dziecka z okazji Dnia Dziecka prosi nauczycieli, żeby wszystkich przepuścili do następnej klasy, a nawet podnieśli im oceny o jeden stopień na świadectwie. - Dzieci na pewno się ucieszą. Jak ja bym był w takiej sytuacji i miał problemy w szkole, to pewnie bym się ucieszył - skomentował w programie "Tłit" Robert Biedroń. Wspominając czasy szkolne, przyznaje, że były przedmioty, z których miał słabsze oceny. - Pewnie gdybym usłyszał takiego rzecznika, to byłby to fajny prezent, ale czy to jest motywacja do nauki, czy oczekiwalibyśmy tego od urzędników, no raczej nie - powiedział kandydat na prezydenta. Jego zdaniem to nauczyciel powinien decydować o stopniach uczniów, a nie politycy przed wyborami, "którzy mają raczej intencje polityczne". Na pytanie, czy w takim razie za intencją Rzecznika Praw Dziecka nie stoi szczęście dziecka, Biedroń podsumował: "Nie bądźmy naiwni. Zbliżają się wybory. PiS uwielbia robić tego typu prezenty. Dzieci się będą cieszyły. Jak na dłoni widać, że jest jakiś ukryty cel".
To w takim razie już na sam koniec… Rozwiń
Transkrypcja: